Wicher wieje, z nieba leje, ja się śmieję uhaha!
Serce mi dzisiaj mocniej zabiło i popłynęły łzy wzruszenia, bo dzięki uprzejmości znajomych usłyszałam legendarne nagranie bajki Brzechwy "Jaś i Małgosia" z 1966 roku :) kiedy byliśmy mali i nie chcieliśmy jeść, mama nam recytowała i śpiewała z pamięci całe słuchowisko. Razem z rodzeństwem słuchali tego jako dzieci wiele razy i znali na pamięć :)
I jeszcze "Brzydkie kaczątko".
A pogoda prawdziwie jak z piosenki Czarownicy.
Komentarze