Deja vu
Serce: Obejrzałam wczoraj Deja vu.
Rozum: I jak?
Serce: Noo... Dobry był. Ale jakoś się boję takich filmów, tego, że one dochodzą do granic, które człowiek nie powinien przekraczać...
Rozum: Czy ja wiem...:P
Serce: Wiesz, ludzie mają mocno namieszane w głowach przez różne rzeczy, jak książki Dana Browna czy tego typu filmy. Zaczynają wierzyć, że chrześcijaństwo to manipulacja, prawdę można odkryć wszędzie, drzemią w nas nieodkryte siły, dzięki którym możemy zmienić świat, nie potrzebujemy do tego Boga. A to... szalona pokusa.
Rozum: E tam. Póki traktujesz to jak bajki, to wszystko jest ok.
Serce: No nie wiem. Skoro White mowila o czytaniu wymyślonych powieści, ze to jest szkodliwe...
Rozum: W takim razie nie stosuj tego do tych filmów, tylko zastosuj do wszystkich, bo jest s-f i na dobrą sprawę nie wiemy, jak działa czas. A co do możliwości ludzkiego mózgu - one faktycznie są wieksze, niż ten film pokazuje.
Serce: Ale jeśli ktoś cofa się w czasie i zmienia coś, co już się wydarzyło, to jakby wchodzi w kompetencje Boga.
Rozum: Oj przestań już. Niekoniecznie zmienia - może się opierać na teorii wszechświatów równoległych. A człowiek stawia się na miejscu Boga nawet podejmując samodzielne decyzje. Już nie demonizuj tego tylko dlatego, że takie filmy wywołują u Ciebie niepokój. Tak naprawdę bardziej szkodliwe są filmy, które promują rozwiązłość itp.
Serce: Nie wiem, czy jakiekolwiek filmy są teraz bezpieczne...
Rozum: No pomyśl, co jest bardziej prawdopodobne, że będzie Cię kusić - niemoralność, czy podróż w czasie? Hmm... chociaż przy Twojej wyobraźni odpowiedź nie jest tak oczywista:P
Rozum: No pomyśl, co jest bardziej prawdopodobne, że będzie Cię kusić - niemoralność, czy podróż w czasie? Hmm... chociaż przy Twojej wyobraźni odpowiedź nie jest tak oczywista:P
Serce: No właśnie :P
Rozum: Tym niemniej wyobraź sobie mnie marzącego o podróży w czasie:P
Serce: Nie miałeś nigdy chęci?
Rozum: To jest czysto teoretyczne rozważanie motywujące do znalezienia błędów w swojej przeszłości i wyciągnięcia z nich wniosków. Tym niemniej odpowiadając na to, o co faktycznie pytasz - nie, nigdy konkretnie o tym nie myślałem ani nie wyobrażałem sobie tego.
Serce: Naprawdę? Nie chciałeś spróbować wejść w miejsce, w którym byłeś i zrobić coś, czego nie udało się zrobić albo coś podobnego? Mi się zwykle przypominają sytuacje, kiedy nie miałam odwagi do kogoś zagadać :P
Rozum: Nie każdy ma taką wyobraźnię, jak Ty:P
***
I takim to sposobem Rozum znów sprowadził mnie na ziemię...
Dzisiaj tortilla z pełnoziarnistymi naleśnikami. Promocja w Biedronce.
Komentarze