Skyfall
Jak fajnie spędzić urodziny, które wypadają w środku tygodnia? Pójść do kina.
Pomysł powstał zupełnie spontanicznie. Podczas porannego surfowania po stronach nieprzydatnych natrafiłam na ciekawą ofertę Multikina Wtorki z FB. Regulamin akcji okazał się zadziwiająco prosty: wystarczyło polubić stronę Multikina na fb, zalogować się do aplikacji Vouchery i odebrać dowolną ilość kuponów po 13 zł, które następnie trzeba było wydrukować i pójść z nimi do kasy (rezerwacja internetowa nie obowiązuje przy tej promocji). A ponieważ właśnie był wtorek, a w kinach pojawił się Skyfall, trzecia, najnowsza część Bonda, więc wybór padł na niego.
Moja akcja agitacyjna mająca na celu znalezienie chętnego na drugi kod promocyjny przez większą część dnia wyglądała na chybioną, więc po przemęczeniu pół dnia nad komputerem i tłumaczeniem filmiku powlokłam się smętnie do pracy. Miałam zamiar kupić bilety wcześniej, żeby potem nie stać w kolejkach, ale ponieważ chętnych na wypad do kina nie było, wstrzymałam się z tym przed pracą, rozważając jeszcze opcję zakupów w galerii. Ale już po drodze na tramwaj skusił mnie Butik różowymi balonami i promocjami -30% na wszystko, więc wstąpiłam i dokonałam spontanicznego zakupu czapki uszatki za 24,90 zł. Wygląd podobny, jak na zdjęciu. Oglądałam już wcześniej takie czapki i bardzo chciałam sobie kupić, ale nie bardzo mi się uśmiechało wydawać 60 zł na czapkę. Taka cena zdecydowanie bardziej mi pasuje.
Na zajęciach pianina miałam miłe zaskoczenie: Maks był przygotowany, chętny do gry i w ogóle zupełnie inna praca, niż dwa tygodnie temu. Bardzo mnie to zmotywowało.
Znajomi, których zapraszałam do kina, nie odezwali się, albo odmówili, więc chęć zakupów powoli zwyciężała, aż do momentu, kiedy zobaczyłam wysiadającego z metra Błażeja. Kilka telefonów i tak ostatecznie poszliśmy na Skyfall, odstając swoje w kolejkach po bilety, następnie przed drzwiami do sali (co za oblężenie), spóźniając się na reklamy. Ale najważniejsze zobaczyłam, czyli nowy telefon Bonda: Sony Xperia T.
Mój stary telefon, SE c902 był telefonem Bonda z "Quantum of solace". Więc może teraz... Xperia? Może, tylko nie w tej klasie ;) jeśli już, to Mini Pro.
Tyle reklam ;) czas na film.
Co mi najbardziej utkwiło:
-czołówka z piosenką Adele - po raz pierwszy z takim zapałem oglądałam napisy;
-gra świateł i kolorów w scenach z Shanghaju;
-panorama Szkocji - mistrzowskie ujęcie ponurego krajobrazu. Jednak co wielki ekran, to wielki ekran :)
-samonarzucające się motywy z innych filmów: Batman The Dark Knight i Kevin sam w domu ;)
-dyskusje i komentarze wymieniane na bieżąco, zakłócające z pewnością odbiór sąsiadom :P
Ogółem: zapraszam do kina, na laptopie nie przeżyjecie mocy tych efektów specjalnych :) ale zawartość Bonda w Bondzie jest mniejsza, niż w poprzednich częściach, a film jest bardziej psychologiczny, niż sensacyjny. Po filmie zapraszam na stronę dyskusji na filmweb, gdzie rozwieją wszystkie wasze dylematy co do fabuły :)
Moje 26. urodziny oceniam bardzo pozytywnie. Miły dzień, bez szaleństw czy wielkich niespodzianek.
Przed północą ostatni powrót kolejką w cenie biletu studenckiego... Wkraczamy w dorosłość :P
Komentarze