Wisłok i Wisłoczek
Wychowałam się na południowym wschodzie Polski i z dumą mogę powiedzieć, że to jeden z piękniejszych regionów kraju, głównie dlatego, że jest dosyć dziki. Lubię tu wracać i odkrywać miejsca, w których jeszcze nie byłam. Tym razem była to Rudawka Rymanowska koło Rymanowa, nieopodal Krosna, a właściwie obszary rzeczne. Na Podkarpaciu płyną dwie główne rzeki: Wisłok i San. Wisłok wpada do Sanu, a San do Wisły. San ma swoje źródła na Ukrainie, a Wisłok raczej w Polsce, ale tuż przy granicy ze Słowacją. Przez 14 lat mieszkałam w Zaborowie, wiosce położonej w dolinie Wisłoka w środkowym jego odcinku, obecnie rodzice mieszkają też nad Wisłokiem, w Wojkówce koło Krosna, czyli trochę wyżej, a tym razem zobaczyłam górski odcinek, ze skalistymi wąwozami, dopływami, na których są całkiem niezłe wodospady (rzeka Wisłoczek). Po sobotnim nabożeństwie pojechaliśmy tam na piknik, żeby się schłodzić, bo ciągle mamy niemiłosierny upał. Poszliśmy sobie na spacer korytem rzeki, strasznie ciekawi, co kryje się za kolejnym zakrętem. Do źródła nie udało się nam dotrzeć, to było jeszcze kilkadzieścia kilometrów, ale kusi mnie taka wyprawa :) w dzieciństwie wędrowaliśmy regularnie do źródeł strumyka, który płynął niedaleko domu. Było to zaledwie kilka km, ale trzeba było się przedzierać przez niezłe zarośla :)
https://ww
Komentarze