Letnie przeboje z Moczydła
Afrykańskie upały zapanowały nad Polską. Kolejna niedziela spędzona nad wodą, znowu na Moczydle. Eska jednak nie zmienia repertuaru i przeboje sprzed tygodnia znowu zabrzmiały w ciągu dnia, niektóre nawet po kilka razy ;)
Takie śmieszne, dyskotekowe, o niczym, ale jak tylko zaczyna grać, to się wkręca. Obowiązkowo 4 razy w ciągu dnia, w tym na aqua zumbie.
Dobre, bo polskie. A i mądre.
Takie dziwne dźwięki, jakby na rurach grał. No i teledysk intrygujący.
Zwycięzca tegorocznej Eurowizji. Bardzo, bardzo dobre.
Schładzając się wypróbowuję wszystko: moczenie się w basenie, grejpfrut z lodówki, nogi w misce z wodą, wiatrak od Dominiki (chciałam kupić swój, ale znikają momentalnie w sklepach, jak tylko je wystawią), lemoniada pokrzywowa na Targach Śniadaniowych...
Dzisiaj po opalaniu musiałam użyć Panthenolu. Jestem spieczona jak rak ;(
Komentarze