Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj.
Od dwóch tygodni krążę wokół sklepu na Koszykowej i jedyne, co widzę za szybą, to robotników. Ale dzisiaj zobaczyłam szyld, a wieczorem Asia podesłała mi wydarzenie z fb: Otwarcie PTNS w stolycy już w piątek o 18 :) wybrałabym się, ale mamy inny program w tym czasie, na który zapraszam bardzo serdecznie :)
A pozostając w klimatach PRL reprezentowanych przez łódzki sklep odzieżowy, załączam hymn buntowników kolejkowych. Ciężkie te czasy już za nami, ale nie wiem, czy dobrobyt nie jest większym nieszczęściem? Bo mając taki wybór w sklepie, a przy tym ograniczoną ilość środków, człowiek jest w równym stopniu nieszczęśliwy, nie mając żadnego wyboru.
Dzisiejszy dzień jednak był triumfem kapitalizmu. Nabyłam drogą kupna upatrzone okulary w Mohito w promocji oraz białą plisowaną spódnicę z tegoż sklepu, a na nadchodzące wydarzenia namiotowe nieprzemakalną kurtkę :) jestem szczęśliwą Kiką, pomimo nieprzemijającego zmęczenia z powodu przepracowania :) taki opis dzisiaj ukułam:
"Uciec pociągiem od przyjaciół,
wrogów, rachunków, telefonów,
Nie trzeba długo się namyślać,
Wystarczy tylko wybiec z domu i..."
Ee, nie dzisiaj. Spóźnię się do pracy.
Jeszcze tylko trzy tygodnie wypisywania rachunków i uczenia dzieci oraz studentów, a potem wakacje.
Wytrzymam.
Komentarze