Translate

O włos.


http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/dwa-pociagi-prawie-sie-zderzyly-sie-na-stacji-wlochy/2gp9l

To miał być spokojny dzień, kiedy wyjeżdżałam o 19 na radę drużynowych do Poznania. A jednak piątek okazał się dłuższy, niż myślałam... Ale wcale nie spokojniejszy :P po awaryjnym hamowaniu pociągu tuż przed nadjeżdżającą równolegle KM-ką na rozjeździe we Włochach zatrzymano nas na 4 godziny w oczekiwaniu na komisję kolejową. Potem prokuratura zdecydowała, że ten pociąg nie pojedzie dalej i przesadzili nas do innego pociągu jadącego do Poznania. Wysiadanie ze stopnia na wysokości metra i schodzenie po stromej skarpie w nocy było na pewno przeżyciem z kategorii niezapomnianych :P Podróż spędziłam na korytarzu, słuchając muzyki, póki mi się transfer nie skończył i w końcu rozłożyłam się na podłodze, oparłam głowę o śpiwór i zasnęłam. Na miejsce dotarliśmy o trzeciej w nocy. Dzięki Bogu, że żyjemy.
Będąc po 4 godzinach snu nie było łatwo funkcjonować na obradach, ale weekend z pathfindersami to zawsze dobrze spędzony czas :) zostałam wybrana sekretarzem i asystentem komendanta krajowego. Zgodziłam się na to pewnie niezbyt przytomnie, bo to cała masa papierkowej i komputerowej roboty, ale dobrze, że znowu jest coś do roboty, bo ostatni rok sporo odpuściłam. 
A tymczasem śledzimy relację z finału mistrzostw świata w siatkówce i ostatkiem sił witalnych, jakie po weekendzie zostały, kibicujemy Polakom :) 



Komentarze

Anonimowy pisze…
A faktycznie były rozdawane jedzenie i picie jak opisano w widadomości?
kikah86 pisze…
Tak, coś było rozdawane.