Translate

Sandwich. Jest pysznie

W piątek przed wyjazdem do Łodzi wstąpiłam na zakupy do Biedronki i wśród wielu produktów wypatrzyłam to: opiekacz, zwany inaczej sandwichem, do robienia tostów. Marzył mi się od jakiegoś czasu taki z wymiennymi wkładami do gofrów, ale zawsze było mi żal te 60 czy 80 zł wydać i się nie zdarzyło. Ten z Biedronki wydawał się fajny, ale nie było sensu kupować maszyny i wieźć jej do Łodzi i z powrotem, więc się wstrzymałam z kupnem. 
Podczas szalonego weekendu z najlepszym zespołem na świecie gościliśmy, a w sumie biesiadowaliśmy u Asi i Marka, wspólnie dorzucając się do obfitego szwedzkiego stołu i tam się okazało, że oni kupili właśnie tego sandwicha, bo campowy się już doszczętnie rozpadał. Więc powzięłam postanowienie, że po powrocie do domu też sobie kupię. No i kupiłam. Kosztował tylko 35 zł. Działa, aż miło, tosty sobie robię z chleba tostowego graham z serem żółtym lub camembert i jest pysznie :)
Kilka zdjęć z ostatniej próby.

Poniżej prezentuję profesjonalnego koka, czyli najładniejszą fryzurę, jaką kiedykolwiek miałam na głowie - dzieło Judyty.




Zwycięzcy Familiady - drużyna Hirołsów machają ;)
Drużyna Muminków w lekkiej konsternacji po sromotnej przegranej do zera.

Zakończyliśmy pracę nad piosenkami (została tylko jedna) i zaczną się warsztaty teatralne.
A także kolejny kurs polskiego...

Komentarze