Translate

Pozytywne oblicze pesymizmu

Ostatnio w ramach przygotowywania prezentacji o reklamie na zajecia, trafilam na ciekawa ksiazke z dziedziny psychologii spolecznej:


Ukryte sensy zachowania. Rozmowy o wywieraniu wpływu i reklamie

Dariusz Doliński, Bogusława Błoch


Obszerna recenzja ponizej.

http://www.granice.pl/?id=5&id3=698

Mnie zainteresowal szczegolnie ostatni rozdzial, ktory mowil o pesymizmie i optymizmie. Powszechnie uwaza sie, ze optymizm, polaczony z aktywnoscia, zdobywaniem sukcesu, podejmowaniem wyzwan, patrzeniem z nadzieja jest pozytywny, a pesymizm, czyli obojetnosc, apatia, rezygnacja, jest negatywny.

Dowiedzialam sie ciekawej i zastanawiajacej dla mnie rzeczy: pesymizm wcale nie musi byc taki zly, jak sie o nim powszechnie mowi. Rozroznia sie dwa rodzaje pesymizmu: pesymizm defensywny i depresyjny. O ile ten drugi jest uznawany za szkodliwy, laczy sie z apatia, utrata sensu zycia, bezcelowoscia dzialan i moze prowadzic do negatywnych stanow psychicznych i fizycznych, to pesymizm defensywny moze okazac sie bardzo potrzebny. Jest to postawa zachowawcza. Czlowiek unika skrajnych emocji typu euforia i depresja, ale stara sie zachowac rownowage. Kiedy ma przed soba trudne zadanie do zrealizowania, zaklada z gory, ze moze odniesc porazke. Nie nastawia sie optymistycznie na sukces, bo wie, ze odczucia po doznanej porazce sa silniejsze niz po osiagnietym sukcesie. Jego celem jest chronienie poczucia wlasnej wartosci przed zniszczeniem go przez ewentualne niepowodzenie. Co ciekawe, to zalozenie, ze moze poniesc porazke, jest motorem, ktory napedza go do pokonania przeszkody i nieraz dziala stuteczniej niz huraoptymizm, ktory czesto nie zauwaza realnych przeciwnosci i nie osiaga celu. Szczegolnie nasilone jest to u ludzi o wysokiej, ale niepewnej samoocenie. Autor zacheca, aby jednak byc elastycznym i umiec zmieniac orientacje w roznych sytuacjach ze sprawczej, aktywnej, na defensywna i odwrotnie.

Bylo to dla mnie bardzo pomocne, m.in. w zrozumieniu podejscia mojego przyjaciela, ktory mowi o sobie, ze jest pesymista. A mimo to (a moze wlasnie dlatego) realizuje swoje zadania, ktore sobie zaplanuje i udaje mu sie. Unika skrajnych emocji i zaklada mozliwosc niepowodzenia. Oszczedza sobie dzieki temu niszczenia poczucia wlasnej wartosci.

Moze faktycznie tak jest latwiej. Ja mam nieraz nierealistyczne optymistyczne podejscie i postawe nastawiona na dzialanie bez ogladania sie na koszty czy rozwazanie wystapienia ewentualnej porazki. I kiedy tak sie dzieje, wpadam w hustawke nastrojow - od euforii do depresji. A jak wynika z innej czesci ksiazki, ludzmi o skrajnych emocjach mozna latwo manipulowac.

Gdyby wpadla wam ta ksiazka w rece, goraco polecam. Psychologia spoleczna to fascynujaca dziedzina i zainteresowala mnie na II roku, kiedy na cwiczeniach mielismy tematy o konformizmie, wplywie spolecznym, dlaczego ludzie w tlumie czuja sie bezkarni i wiele innych ciekawych zagadnien. A takze jak ludzie probuja przerzucic swoje niepowodzenia i negatywne myslenie o sobie przez rozne zachowania. Obserwowanie ludzi przez pryzmat takich badan staje sie efektywniejsze i ciekawsze. Pozdrawiam serdecznie :D

Komentarze