Translate

Rolkowa wyprawa po okolicach



Kiedy odespałam sobotnie ognisko i wstałam o 10, zaczęły mnie gnębić wyrzuty sumienia po lenistwie dnia poprzedniego. Po chwili namysłu zaplanowałam przyjemne z pożytecznym: rolki i zakupy. Zapakowałam rolki na bagażnik rowerowy, podjechałam nim do Biedronki w Regułach i zostawiłam tam rower, a sama założyłam rolki i ruszyłam trasą rowerową w stronę Pęcic.


Nie planowałam takiej trasy, stworzyła się na bieżąco. Wybierałam drogi, gdzie był w miarę przejezdny chodnik i gdzie jeszcze nie byłam. Tak oto odkryłam zalew Komorów, gdzie miejsca okupowali wędkarze płci obojga :) 


W miejscach nieprzejezdnych wkładałam buty i przechodziłam pieszo. Większość trasy jednak pokonałam na rolkach. 



Tak dojechałam do Komorowa, gdzie jest pełno ulic obsadzonych drzewami i willi.



Ostatni odcinek pokonałam kolejką WKD, czyli z Komorowa do Reguł. Nie wiedziałam, ile dokładnie przejechałam, dopiero w domu się okazało, że było to 7,5 km jazdy. Jedyną rzeczą, która mnie bolała, były kostki, które źle ścisnęłam w bucie. 


Cały wysiłek wynagrodziłam sobie lodami z bitą śmietaną, czekoladą i winogronami. Słoneczny dzień wykorzystany w pełni :)

Komentarze