Translate

Rewolucja

Jak zyjecie? Dzisiaj rano myślałam, że umieram. Nie bylam w stanie zwlec się z łóżka i wykrzesać z siebie sił witalnych. Efekt kolejnego pracowitego weekendu. Szybko doszlam do wniosku, że jedynym ratunkiem dla organizmu będzie gimnastyka. Nie trwała długo, może z 10 minut, ale zdążyłam się wypocic i postawić na nogi. Wniosek: trzeba wstawać kwadrans wcześniej i powrócić do dobrych zwyczajów.
Po tym weekendzie i kilku rozmowach z ludźmi uświadomiłam sobie sporo rzeczy, które wymagają poprawy. Przede wszystkim mam niewłaściwy tryb życia. Nie cwicze, nie mam regularnych pór posiłków, chodzę późno spać i jem dużo słodyczy i fast foodów, kiedy nie mam czasu zrobic obiadu. To katastrofa.
Czas powrócić do niejedzenia po 18.
Mam obecnie tak zapracowany czas, że nie mam kiedy napisać o różnych nowościach: mleczku do demakijazu Bioemsan, które dostałam od taty, bo miało bliski termin ważności. Jest koszmarnie drogie, ale rewelacyjne. Skóra po nim jest gładka i miękka. Oczyszcza jeszcze lepiej od mydła z EM, jest na bazie naturalnych ziół i ma także EM w składzie.
Po zjeździe wywiązała się taka dyskusja o kościelnych standardach, że aż głowa pęka od argumentów. Śledzę to na bieżąco i prawdę mówiąc, nie wiem, jakie stanowisko zająć. Chyba jestem pośrodku?
Poniżej zdjęcie z historycznego momentu: wizyta przewodniczącego Generalnej Konferencji, czyli najwyższej struktury kierującej Kościołem Adwentystów Dnia Siódmego na świecie, Teda Wilsona, w Podkowie Leśnej.

Komentarze