Translate

Les Miserables

Ostatnio znalazłam na fb promocję w Multikinie: od 22 do 31 marca można kupić bilety na filmy 2D po 11 zł. Namówiłam Olę i wybrałyśmy się w końcu na "Nędzników". Nie widziałam oryginalnej wersji musicalowej, więc nie miałam porównania, ale i tak miałam niedosyt śpiewu. Wiadomo, nie grali tam zawodowi aktorzy musicalowi, więc ogarniali jak umieli, ale jednak przez większą część filmu siedziałam w napięciu, czy utrzymają dźwięk. Jedynie chóry mnie w pełni usatysfakcjonowały i ich partie pamiętam najlepiej. 



Kreacje postaci też były zróżnicowane: główny bohater nie był dla mnie dość "na wygnaniu", Javert nie dość zdeterminowany, jedynie Anne Hathaway w roli Fantine tchnęła tak autentyczną rozpaczą, że walczylam z łzami. Jej piosenka była wykonana wyjątkowo dramatycznie. Drugą najbardziej wiarygodną postacią była brunetka Eponine, nieszczęśliwie zakochana i odrzucona przez Mariusa. W scenie, kiedy Marius i Cosette wyznają sobie miłość przy furtce, a ona stoi z tyłu i uświadamia sobie, że nigdy go nie zdobędzie, partie w tercecie przyprawiają o dreszcze.
Film mial też sporo momentów komediowych, które zapewniała para karczmarzy Thenadier (duet Królowej Kier i Borata;) i dziecięcy śpiew Gavroche'a.


Minusem filmu było to, że momentami ciągnął się straszliwie. Jakieś 15 minut przed końcem niektórzy zaczęli wychodzić. My zostałyśmy i w nagrodę wysłuchałyśmy triumfalnej partii chóru. Brakowało jednak tego napięcia, kiedy pojawiały się recytatywy, właściwie czułam niepokój jedynie, kiedy Russel Crowe grający Javerta spacerował po krawędzi dachu. Jednak najnowsza tendencja kręcenia filmów trwających prawie 3 godziny nie trafia już do współczesnego widza, przyzwyczajonego do póltoragodzinnych filmów pełnych szybkich zwrotów akcji.
Ogólnie film zrobił na mnie wrażenie doskonałą scenografią, kreacjami aktorskimi i świetną muzyką. Polecam obejrzeć, kawał dobrej roboty.

Dzisiaj mija ostatni dzień pracy w miesiącu marcu. Zakończyłam kurs polskiego, zajęcia w szkole z dziećmi, jadę zawieźć rachunek i wolne. Jutro wyruszamy w podróż za jeden uśmiech do domu...

Komentarze