Translate

Adele na serce wyrywne.



Crazy for you
Adele

Found myself today
Singing out your name
You said I'm crazy
If I am
I'm crazy for you

Sometimes
Sitting in the dark
Wishing you were here
Turns me crazy
But it's you
Who makes me
Lose my head

And every time
I'm meant to be
Acting sensible
You drift into my head
And turn me
Into a crumbling fool

Tell me to run
And I'll race
If you want me
To stop I'll freeze
And if you are me
Gonna leave
Just hold me
Closer, baby
And make me
Crazy for you
Crazy for you

Lately with this state
I'm in I can't help
Myself but spin
I wish you'd come over
Send me spinning
Closer to you

My oh, my
How my blood boils
It's sweet taste for you
Strips me down bare
And gets me
Into my favourite mood

I keep on trying
Fighting
These feelings away
But the more I do
The crazier I turn into

Pacing floors
And opening doors
Hoping
You'll walk through
And save me boy
Because I'm too
Crazy for you
Crazy for you

***

Rozum: Serce, ahoj! A co ty się tak nie odzywasz do mnie, hmm? Obraziłaś się, czy co?
Serce: Ee, nieee, tak jakoś wyszło. Nie chciałam ci głowy swoimi sprawami zawracać. Zresztą i tak nic ciekawego się nie działo...
Rozum: Nie musi się przecież dziać, żeby do starego kumpla zagadać, czyż nie? Wyobraź sobie, że się martwiłem o ciebie. Wyjechałaś nie wiadomo gdzie, nie dajesz znaku życia...
Serce: A od kiedy ty się o mnie martwisz? Myślałam, że działam ci na nerwy :P jeszcze parę tygodni temu chciałeś mnie roznieść na szablach :P
Rozum: No no, bez przesady. I świętego by przy tobie poniosło... Ale nudno tu bez ciebie było.
Serce: Ach tak?
Rozum: Tak.
Serce: Mów mi tak jeszcze :P
Rozum: No już, już, nie pochlebiaj sobie. Lepiej opowiedz, co u ciebie.
Serce: Wyjazdy, chorowanie, praca, szkolenia - tak w skrócie ;)
Rozum: Mam rozumieć, że to niebawem rozwiniesz do zdań wielokrotnie złożonych?
Serce: Tym razem nie :P walczę z potrzebą zalewania ciebie potokiem informacji :P żebyś mi nie zarzucał, że się wywnętrzniam :P
Rozum: Nie podpuszczaj mnie...
Serce: Nie, nie powiem ci nic więcej. Muszę okiełznać moją wybujałą wyobraźnię, bo bryka jak młody źrebak. A łudziłam się, że jestem rozsądna...
Rozum: Dobra dobra, Serce, już nic mi nie musisz mówić, czytam w tobie jak w otwartej książce. Kim on jest?
Serce: Oj tam, zaraz on... Nikt konkretny. To wyrywa wciąż do przodu głupie serce...
Rozum: Uwielbiam te twoje mętne tłumaczenia, które i tak niczego nie zakryją przed moim przenikliwym umysłem, ale skoro twierdzisz, że nikt, to nie wnikam. I tak mi sama powiesz niedługo ;P
Serce: Nie, prędzej mi się dziesięć razy odwidzi, jak w ciągu ostatniego miesiąca... Sama za sobą nie nadążam...
Rozum: Boś się na mnie wypięła i nie miał ci kto wyprostować światopoglądu :P Serce, Serce, kiedy ty zrozumiesz, że jesteśmy jednym organizmem? Nie porzuca się rozumu dla nikogo...
Serce: Nie porzuca się rozumu dla nikogo... Kurczę, ty masz rację...
Rozum: I tak jutro nie będziesz o tym pamiętała. Obudzisz się z głową wypełnioną nowymi marzeniami...
Serce: Może i tak, może i nie...
Rozum: Czy ja cię od wczoraj znam? No, idź już spać. Niech ci się rycerz na białym koniu przyśni albo jakiś inny amant w mundurze.
Serce: Pffff :P Dobranoc, Rozum :)

Komentarze