Translate

Przed wami facet, na którego nie możecie liczyć. O biednym B.B.



Die Kneipe vom armen B.B.
Die Lechklause in Augsburg war eine der Lieblingskneipen,
in denen der junge Bertolt Brecht seine Klampfenlieder vortrug.

***

O biednym B.B.
Bertolt Brecht

1
Ja, Bertolt Brecht, jestem z czarnych lasów.
Gdy w ciele matki tkwiłem jako płód
Przyniosła mnie do miast. Dopóki nie sczeznę
Będzie we mnie czarnych lasów chłód.
2
Od początku na śmierć opatrzony wszelkim
Sakramentem, w asfaltach miasta mam swój świat:
Gazety. I tytoń. I brandy. Jestem
Nieufny, gnuśny, a na koniec rad.
3
Dla ludzi miły jestem. Wkładam
Sztywny kapelusz obyczajem tych
O których mówię: zwierzęta. Dziwnie pachną.
I mówię: nie szkodzi, jestem jednym z nich.
4
Na pustych bujakach w południe
Posadzę sobie czasem kilka pań.
Patrzę na nie beztrosko i mówię:
Macie we mnie faceta, lecz nie liczcie nań.
5
Pod wieczór gromadzę tu mężczyzn
Zwracamy się do siebie słowem "gentleman".
Kładą mi stopy na stołach i mówią:
Będzie lepiej. Nie pytam o miesiąc i dzień.
6
Nad ranem, o szarości, szczają jodły
Zarobaczone ptactwem, co podnosi krzyk.
O tej porze, nim nerwowo zasnę
W mieście ciskam niedopałek i wychylam łyk.
7
Tkwiliśmy, nieważkie pokolenie, w domach
Żadna moc, mówiono, nigdy ich nie zmoże
(Tak stawialiśmy każdy długi kloc na wyspie Manhattan
I cienkie anteny, co bawią Atlantyckie Morze).
8
Z tych miast zostanie: kto przeszedł je skroś, wietrzny gość!
Szczęśliwiec, co dom pustoszy: po nim puste szklanki.
My będziemy tu tylko krótko dość
To wiemy, a po nas: nic godnego wzmianki.
9
Kiedy nadejdą trzęsienia ziemi, obym nie pozwolił
By mi przez gorycz żar virginii zgasł
Ja, Bertolt Brecht, do asfaltowych miast rzucony
Z czarnych lasów w łonie matki w tamten czas.
[1921]

Tego pana już pewnie przedstawiałam, jednakże zasługuje na krótką wzmiankę, z racji tego, że z jego twórczością zetknęłam się już w liceum.
Brecht burzliwe życie miał i jego twórczość także spokojna nie była.
Na IV roku germanistyki omawia się jego sztandarowe dzieło dramatyczne, "Dreigroschenoper". Jest to musical, do którego muzykę napisał Kurt Weill (który zresztą często z Brechtem współpracował). Sztuka jest adaptacją XVIII-wiecznej "Opery żebraczej" Johna Gaya, satyry na burżuazję i wysokie sfery Londynu.

Brecht za cel ataku obrał typowego mieszczucha z epoki późnego kapitalizmu - dla Brechta taki mieszczuch to rabuś i oszust, który utrzymuje tylko stosunki handlowe. Brecht ukazuje w "Operze za 3 grosze" przestępczy charakter całego systemu kapitalistycznego.


Poniżej nagranie najbardziej znanego songu "Mackie Messer" w wersji anglojęzycznej (żeby was niemieckim nie katować ;) w wykonaniu Louisa Armstronga.



Dość obszerny, krytycznoliteracki artykuł, omawiający różne aspekty twórczości Brechta, wraz z interesującymi obrazami George Grosza, możecie znaleźć tutaj:

http://andrzejosinski.wordpress.com/2009/04/06/bertolt-brecht-moralista-ery-jazzu/

Pomimo całego brudu, hipokryzji, upodobania do drogich gadżetów (jego słynna, opisana w pamiętnikach Canettiego miłość do samochodu)i wielu innych paskudnych wad Brecht zasługuje na mój ukłon za pierwszy klasyczny europejski musical, wprowadzenie do swoich dzieł jazzu i spopularyzowanie piosenki kabaretowej.

***

No, na dzisiaj wystarczy tej literatury.
Pozostawiam was z cytatem, który mnie urzekł celnością:

Nikt nie chce być niewolnikiem: pracoholik brzmi dumniej.

Pozdrawiam pracowicie.

Komentarze