Translate

In a sentimental mood.





Pomarańcze i mandarynki
Marek Grechuta

Pani pachnie jak tuberozy.
To nastraja i to podnieca.
A ja lubię zapach narkozy,
A najbardziej - gdy jest kobieca.

A ja lubię zapach narkozy,
A najbardziej - gdy jest kobieca.

Mówię ładnie? I melodyjnie?
Zdania perlę jak z pereł kolię?
Pani patrzy - melancholijnie...
Skąd ma pani tę melancholię?

Pani patrzy - melancholijnie...
Skąd ma pani tę melancholię?
Sen? Doprawdy? Jak z dymu kółka?
Sen zmysłowy bladej dziewczynki?
Hebanowa lśniąca szkatułka:
Pomarańcze i mandarynki.

Hebanowa lśniąca szkatułka:
Pomarańcze i mandarynki.

Pani usta wtula w swe futro...
Pewno.. miękkie jest to futerko...
Przeczulenie? co będzie jutro?
Co pokaże srebrne lusterko?

Przeczulenie? co będzie jutro?
Co pokaże srebrne lusterko?

Podkrążone po balu oczy
I zmysłowość pachnącej twarzy,
I sen zwiewny panią omroczy,
I o wczoraj pani zamarzy.

I sen zwiewny panią omroczy,
I o wczoraj pani zamarzy.

Pani pyta, czy walca tańczę?
Ach, zatańczę... jak sen dziewczynki!
Mandarynki i pomarańcze,
Pomarańcze i mandarynki.

Mandarynki i pomarańcze,
Pomarańcze i mandarynki.

***

Mgliście odrobinę za oknem... Lubię mgłę. Robi się tak nieoczywiście, magicznie wręcz. Mam wtedy taką szaloną chęć, żeby ktoś zadzwonił i powiedział: "Kika, będę u ciebie za pół godziny. Idziemy się powłóczyć po mieście." To nic, że jestem już kompletnie rozdomowiona. Ubrałabym się w 3 minuty, wyszykowałabym i poszłabym przez mgłę, oglądając zawoalowane krajobrazy i snując rozmowy o sztuce i życiu... A póki co, podziwiam mgłę za oknem, sącząc herbatę miodowo-imbirową i delektując się moim ulubionym jazzem. Może takie marzenia trzeba głośniej i wcześniej wyrażać... Wtedy może nawet ktoś chętny by się znalazł ;)
Z wiekiem stwierdzam, że stężenie sentymentalizmu raczej się u mnie nie zmienia, tylko zwiększa się potrzeba wyrażania tego i czyjegoś współuczestnictwa. Co za frajda słuchać muzyki samemu, jak nie ma kto tego ze mną komentować. Tak samo oglądanie niesamowitych miejsc w pojedynkę nie jest takie pasjonujące. No cóż... Pożyjemy, zobaczymy.
Tymczasem.

Ps. Ciekawy eksperyment muzyczny mi się zrobił... Włączyłam:
In a sentimental mood - Duke Ellington i w międzyczasie na Winampie wlączyli mi się Poluzjanci - Round&Round ... i przynajmniej do pierwszej minuty wszystko pasowało ;) zresztą zobaczcie sami, jak to brzmi ;)

Komentarze