Translate

Lista Schindlera


Wszyscy z was już ten film na pewno widzieli i każdy mi powie, że warto go obejrzeć. Ja jednak obejrzałam go dopiero dzisiaj, a skłoniła mnie do tego wizyta na cmentarzu żydowskim. Początkowo myślałam o "Pokłosiu", ale akurat jeden znajomy był na świeżo po filmie i rozemocjonowany gorąco polecał. Film trwa ponad 3 godziny, jest w konwencji czarno-białej, ale ogląda się z zapartym tchem i ze łzami w oczach zwłaszcza na ostatniej scenie:


Trudno się ogląda wojenne historie, zwłaszcza mając świadomość, że to wydarzyło się naprawdę. Przeraża okrucieństwo i bezwzględność ludzi, którzy postanowili się dorobić na wyniszczaniu innych narodów. To, co uderzyło mnie też najbardziej, to fakt, że uratowano 1100 ludzi przed obozem zagłady... za pieniądze. Czyli gdyby wszystkie kraje dookoła złożyły się i wykupiły uwięzionych Żydów, Węgrów, Polaków, to agresorzy odpuściliby? Może to bezsensowne pytania, ale jeszcze bardziej pokazują absurdy wojny. 
Też nachodzą mnie refleksje Oscara Schindlera: "Zmarnowałem tyle pieniędzy, a można było za to uratować choćby kilka osób więcej." Kiedy myślę o ratunku, to głównie o nadziei, która wypływa z Biblii i o ludziach, którzy umierają bez niej. Czasem też wyrzucam sobie, że marnuję czas, a być może i pieniądze, a za to kolejny człowiek mógłby zyskać nadzieję na życie, które trwa wiecznie. 
I chociaż teraz płaczę bez opamiętania po tym poważnym dniu, to czuję, że kawałek mnie jest odrobinę lepszy.

Komentarze