Translate

Zoon politikon.



Biała armia
Bajm

To Twoja flaga, nasz młody przyjacielu
Nie musisz kochać jej barw, o nie
To Twoja armia i życie w ciągłym biegu
Nigdy nie będziesz już sam
Możesz wreszcie zachłysnąć się powietrzem
I unieść do góry jak ptak, he-hej
Możesz wreszcie zabłądzić w wielkim mieście
Urodziłeś się, by służyć nam

Właśnie nadszedł ten czas
Whoah, to jest właśnie ten czas

Ref.:
Jesteś sterem, białym żołnierzem
Nosisz spodnie, więc walcz
Jesteś żaglem, szalonym wiatrem
Twoja siła to stal

Bóg jest z nami, jego prawda
Jak tarcza Cię ocali
Czekałeś na ten dzień tyle lat
Ruszaj z nami, z wątłymi marzeniami
Z ufnością, którą jeszcze masz

Właśnie nadszedł ten czas
Whoah, to jest właśnie ten czas

Ref. (5x)

***

Raport z dzisiejszego wchłaniania wiedzy z Sprachwissenschaft, czyli językoznawstwa.

Analizowane zagadnienia: działy lingwistyki, historia językoznawstwa, elementy Sprachsoziologie (nie wiem, jak to brzmi po polsku), indoeuropejska rodzina językowa współcześnie.
Pozostało jeszcze: słowotwórstwo, kategoria znaczenia wyrazów, obszary słownictwa, frazeologia, leksykografia i nauka o tłumaczeniu.
Cel: egzamin dyplomowy 23 czerwca.

Podobno mamy mieć to nieco zawężone. Byłoby miło ;)

***
Znowu doświadczam prawdziwości hasła: Im mniej wiesz, tym jesteś szczęśliwszy.
Siła drugiego daje tobie siłę. Kiedy wiesz, że nawet pomimo zewnętrznych trudności odnajduje siłę, by walczyć i że nie boi się kopniaków, ale idzie naprzód - też jesteś spokojny.
Kiedy liczysz, że ktoś będzie mocny, a okazuje się, że się łamie, upada, słania się, chwieje, sam czujesz się słaby. Jego lęki, walki, ucieczki - burzą dotychczasowy pewny grunt. Zaczynasz myśleć, czy tak już będzie zawsze. I czy zamiast stać nie będzie ściągał ciebie i innych.
Strach jest zwierzęciem drapieżnym. Atakuje słabe i bezbronne ofiary, które nie mają siły mu się przeciwstawić. Zaczyna od żołądka. Pulsuje na inne części ciała. Paraliżuje członki. Zaćmiewa umysł.
Strach jest najczęściej irracjonalny. Ale dlatego przyciągający. Dość mamy racjonalnego świata i jego problemów. Irracjonalne problemy mają to do siebie, że nigdy się nie wydarzają.
Nie, nie pożresz mnie tym razem. Nie dam się pochłonąć urojonym problemom. Wolę ulicę ostrzeliwaną przez wirujące w powietrzu pociski niż opustoszały dom pełen podejrzanych dźwięków działających bardziej na wyobraźnię niż racjonalnych.
Człowiek nie istnieje sam jako osobna instytucja. Człowiek jest częścią społeczności, zwierzęciem stadnym, zoon politikon. Jesteśmy do siebie podobni ze swoimi lękami i problemami. Wszystko, co się w naszym życiu wydarzyło, już kiedyś przeżył to ktoś inny, tylko w innej obsadzie i scenerii. Nie odkryjemy nowych problemów ani nie wymyślimy czegoś bardziej okropnego niż wojna. I ta ponura powtarzalność uchroni nas przed lękiem przed nieznanym.

***
Trochę ponuro, z racji pogody: burza z piorunami, ulewa i ciemności niemal przez cały dzień. Lubię burze, ale tym razem trochę się bałam.

To może na koniec coś optymistycznego w myśl Contra spem, spero:

I'll never walk alone.
Zawsze będzie obok ktoś, kto powie mi, co mam robić, dokąd się udać, co przedsięwziąć, żeby odnieść sukces. Zawsze tak było. Przed każdą szkołą, pracą, konkursem, wyjazdem. Zawsze będzie tysiące rad i pomysłów.

Najlepsze jest ciągle przed nami.

Komentarze