Translate

Inauguracja roku akademickiego, czyli studencka żałoba narodowa:P

Z tej to okazji pojawiłyśmy się wczoraj na uczelni niemal w jednolitej czerni :P Powitaliśmy (bo jednak mamy tych 3 facetów na roku :P) z nie dającą się ukryć radością wiadomość, że nasz "ulubiony" profesor od literatury przebywa do końca marca na urlopie zdrowotnym i życzyliśmy mu, żeby przedłużył go sobie co najmniej do końca czerwca ;P poza tym nasz grafik zapowiada się zachęcająco: poniedziałek i piątek wolne :)
A ponieważ dzisiaj uroczysta inauguracja roku akademickiego (na której nie byłam ani razu, odkąd jestem na tych studiach :P) , zabrałam się z tatą wczoraj wieczorem do domu na jeden dzień. Popracowałam, jak mogłam, poznosiłam meble do kuchni, aż padałam ze zmęczenia, poszalałam na necie, czego mi przez tydzień trochę brakowało ;)
No i muszę zakomunikować coś ważnego:
MAMA ZDAłA EGZAMIN Z PRAWKA :D to teraz moja kolej, jak mówi Rozum ;)

Mam wolne aż do wtorku, nie ma to jak IV rok ;)
Ale trzeba się w końcu zebrać w sobie i zmobilizować do konkretnej roboty, bo nawet na fortepianie ćwiczyć mi się nie chce :P póki co, labujemy ;)
Pozdrawiam wszystkich rozleniwionych studentów ;) zabierzemy się jednak za te studia? ;)
Do kiedyśtam.

Komentarze