Translate

Lato, lato...

Na początek kilka fotek z pobytu nad morzem, zaraz po campie.
Nie wstawiam zdjęć z campu, bo nie miałam na to czasu, jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć galerię, zapraszam do Karinki:
http://picasaweb.google.com/karina.hart8/Camp2008


No dawaj, co się boisz :P

Ronia zimnej wody się nie boi ;)

Dało się? Dało :)
Na plaży fajnie jest :)

Prawie jak Słoneczny Patrol ;)

***
I po campie... Nawet nie było czasu cokolwiek napisać, bo tydzień posiedziałam w domu, a potem wyjechałam do Warszawy w poszukiwaniu pracy. Taak, od tygodnia bujam się po stolicy, od Mokotowa po Pragę ;P choć do tej ostatniej lepiej nie zaglądać :P
Z rodzeństwem sobie mieszkamy w mieszkanku służbowym taty na Tureckiej, w pobliżu Łazienek. Ciasno, ale sympatycznie :) W zborze na Foksal można spotkać sympatycznych znajomych i powłóczyć się z nimi po Łazienkach :) Pozdrowienia dla Paulinki :)
Niezapomniane hasło o Mickiewiczu z Łazienek (tak, wiem, że to Chopin, ale każdemu może się pomylić, prawda, Filip? ;)

Adam Mickiewicz - patron polskich Turków w Wielkiej Brytanii ;)

Nie mam zdjęć z Wawy chwilowo. tata dopiero dowiózł baterie i kartę do aparatu.
Jak coś machnę, to wstawię.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :*

Komentarze