Translate

I don't believe :)))


To niesamowite :) Połowa dyplomu z fortepianu już za mną :)
Wczoraj zagrałam egzamin techniczny - gamy, etiudy - na =5 :)))
Jestem kompletnie zaskoczona tą oceną - słuchając siebie dałabym sobie ledwo 4, biorąc pod uwagę wszystkie potknięcia w tempie ostatecznym, słabą selektywność palców i zawahania w rytmie.
Jednak usłyszałam komentarz, że pani, która mnie przesłuchiwała jest za każdym razem zszokowana postępem, jaki robię co semestr i że na koniec mam widoki na pełne 5 :)
Jak mnie to podbudowało psychicznie :) różnie z podejściem bywało - ogólnie nadal twierdzę, że nigdy nie będę tak dobra, jak chciałabym, bo już nie te lata, żeby rękę wyrobić i większa presja osiągnięć, co w sytuacjach stresowych objawia się gorszymi wynikami.
Mój przyjaciel jest po 12 latach fortepianu - zawsze mu tego zazdroszczę, kiedy słyszę, jak gra, chociaż wiem, że to go wcale nie fascynuje. Pamiętam, z jaką złością odezwałam się pierwszy raz do niego, kiedy dowiedziałam się, że jest po fortepianie. Jak chciałam mu udowodnić, że co on sobie myśli, że ja wcale nie jestem gorsza. A on wcale tak nie myślał... kto wie, co on wtedy myślał i co skłoniło go do tego, żeby jednak się ze mną zaprzyjaźnić... ;)

Cóż, stres i nerwy kosztują. A mnie kosztowały zdrowie - odreagowuję emocje grypą :/
Przynajmniej jest pretekst, żeby sobie odpocząć w domku :) za tydzień zjazd w Lublinie i koncert Chofesz - muszę być silna i zdrowa :)

Już się nie mogę doczekać :) Będziecie tam razem z nami? Zapraszam serdecznie :)

Komentarze