Translate

Małe rzeczy, wielki problem.



Moja nowa uczennica, Natalka, chce się uczyć śpiewu. Ma dopiero 10 lat, więc nie mogę z nią za mocno ćwiczyć, ale proste ćwiczenia oddechowe, trochę emisyjnych i przede wszystkim śpiewanie ulubionych piosenek, żeby wyrównać głos i wyczyścić niedociągnięcia. Ostatnio poprosiła, żebyśmy zaśpiewały piosenkę Sylwii Grzeszczak "małe rzeczy". Nie kojarzyłam jej, więc przesłuchałam sobie i aż mi uszy zwiędły. Nie, nie ze względu na wokal, ten jest całkiem w porządku, chociaż nie przepadam za takim. Jak można śpiewać, tak fatalnie akcentując? Oto rażące przykłady:
zadawaLIśmy
prowadziLIśmy
kupiLIśmy

Wiem, "wszyscy tak mówią". Jest to nagminne, a mnie to tak razi w uszy, bo jest to błąd. Moje pedagogiczne doświadczenie zabrania mi uczyć śpiewania z błędami. I co mam zrobić w tej sytuacji, skoro dziewczynka się nastawiła? 

Komentarze