Na krośnieńskim Rynku
Nasz dom jest położony około 12 km od Krosna, niewielkiego miasta, które kiedyś było miastem wojewódzkim, a dzisiaj tylko powiatowym. Krosno ma kilka ładnych miejsc, a szczególnie rynek. Na Rynku znajduje się nasz dom modlitwy, gdzie dzisiaj razem z mamą i Ronią byłyśmy na nabożeństwie.
Widok na odnowione kamienice po sąsiedzku. Pamiętam, jak może rok temu je remontowano, a dzisiaj jak pięknie wyglądają :)
Na Rynku ustawiono piaskownicę na czas letni dla dzieci, a kilka tygodni temu zrobiono też boisko do siatkówki plażowej, bo odbywał się turniej. Przypomniało mi to łódzką Manufakturę i próbę z Chofeszem "nad morzem" ;)
Fontanna to zawsze największa atrakcja i tutaj też musiała się taka znaleźć.
Też odnowiony budynek, zajęty przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Krośnie.
I atrakcja z ostatniego roku: Centrum Dziedzictwa Szkła, czyli wystawa, sklep i muzeum Krośnieńskiej Huty Szkła. W środku wysokie ruchome schody, które musieliśmy zaliczyć ze względu na Ronię ;)
Popołudnie spędziliśmy u znajomych mieszkających w pobliżu Jasła. Upał nie pozwolił nam przebywać na powietrzu, więc schroniliśmy się w domu. Pośpiewaliśmy potem kilka pieśni, jak już zrobiło się chłodniej ;)
To już druga z rzędu sobota, kiedy zupełnie odpoczywam psychicznie od spraw obozowych. Bardzo mi tego potrzeba, żeby nie zwariować.
Komentarze