Śniegowe buty
Za tydzień jedziemy z naszą drużyną na zimowisko. Przepatrując dostępny w domu sprzęt odkryłam, że nie mam spodni i kurtki narciarskiej, a do zabaw na śniegu takowy sprzęt będzie niezbędny. Wiszą u mnie 4 płaszcze, tylko wszystkie eleganckie i na śnieg się nie nadają. Będę musiała jedną poświęcić albo znaleźć jakąś kurtkę narciarską w wielkiej promocji. Jako spodnie posłuży dół od munduru Bundeswehry (tylko muszę załatwić sobie solidne ocieplacze), a buty na szczęście mam z zeszłego roku. Nie są typowo na śnieg, ale muszą wystarczyć.
Upatrzyłam u koleżanki z pracy świetne buty śniegowce. Powiedziała, że mąż jej przyniósł ze sklepu Geox, którymi zarządza. Były śliczne, brązowe, a do tego na solidnej gumowej podeszwie i z kożuszkiem w środku. Ale byłoby ciepło w takich butach... A jak ładnie wyglądały, nawet do trochę elegantszego swetra :) teraz, kiedy mamy mrozy, ubolewam, że mam tylko kozaki bez ocieplenia i nie jest w nich najlepiej, tyle tylko, że ładnie wyglądają. Ale chciałabym mieć coś, co będzie spełniało dwie funkcje. Buty trekkingowe są jednak zbyt sportowe...
Moje doświadczenia w poszukiwaniu butów są niezmienne: kiedy wymarzę sobie jakieś buty, obejdę wszystkie sklepy, okazuje się, że takich butów nie ma albo są tak drogie, że mnie na nie nie stać. Tym razem postanowiłam oszczędzać nogi i poszukać w internecie. Oto, co udało się znaleźć:
Śliczne śniegowce Ecco Siberia, skórzane, na gumowej podeszwie, za jedyne... 399 zł :(
I nieco tańsze, bo za 199 zł, też Ecco, ale zamszowe.
Zamszu zawsze się obawiam, bo nie umiem go konserwować.
Chyba muszę się nauczyć oszczędzać na takie zakupy, tyle że ostatnio moje oszczędności zabiera dentysta... Ale jak tylko się skończą te męki, znajdą się pilne rzeczy do kupienia :P
Komentarze