Translate

Intencja



Był zwyczajnym, sympatycznym chłopakiem, który lubił sport i zainteresowanie swoją osobą. Pochodził z dobrej, wydawało się, zgranej rodziny i nie brakowało mu niczego. Nawet popularnych używek, wypijanych lub wypalanych po kryjomu. Ale nadal grzecznie słuchał rodziców, chodził z nimi do kościoła i był taki, jak inni.
Potem zaczął mieć wątpliwości. Czas okołomaturalny to właśnie taki czas, kiedy człowiek mocno się zastanawia, co zrobić dalej ze swoim życiem. Ja też wtedy miałam wątpliwości. Wtedy napisałam do niego pierwszy list. Nawet wymieniliśmy kilka.
Ja zanurzyłam swoje wątpliwości w jeziorze Lubie. On postanowił się kształcić i wyjechał z domu. Pewnie nadal był grzeczny, bo od czasu do czasu dawał znać, że żyje. Raz rozmawialiśmy na jednym zjeździe, potem on zadzwonił do mnie - szkoda, że nie miałam czasu porozmawiać.
Ostatni raz widziałam go ponad 2 lata temu. Też na jakimś zjeździe, z daleka. Przekazał mi pozdrowienia przez siostrę, bo byłam tak zabiegana, że nie miałam jak do niego podejść i porozmawiać.
Od tamtej pory była cisza. Przypadkiem dowiedziałam się, że przerwał tamte studia i przeniósł się na inną uczelnię, bliżej domu.
Ostatnio spróbowałam znowu coś do niego zagadać, ot, tak, co słychać. Dostałam odpowiedź pełną gniewu i nienawiści. Nie spodziewałam się tego zupełnie. Dał mi jasno do zrozumienia, że nie chce mieć ze mną żadnego kontaktu, bo należę do kościoła, przeciwko któremu się buntuje. Przynajmniej był szczery i autentyczny w swoim buncie. Cóż miałam zrobić? Pożegnałam się i zakończyłam rozmowę. Teraz przynajmniej wiem, że doprowadziłam tę sprawę do końca...
Niezupełnie. Nie ma szczęścia poza Bogiem i wypełnianiem Jego woli. Prędzej czy później on sam się o tym przekona. I może wtedy zacznie mieć dobre wątpliwości... Modlę się o to. Ja nie zamknęłam jeszcze tej sprawy...

Jeśli go znasz, zachowaj to dla siebie. Jeśli nie znasz, tym lepiej. To nie o to chodzi. Jeśli wierzysz, że jest dla niego ratunek od świadomego wybierania zła, przyłącz się do mojej modlitwy za niego.
Przecież tu chodzi o życie...

"Ratuj wydanych na śmierć, a tych, których się wiedzie na stracenie, zatrzymaj."
Przyp.24,11

Komentarze