Donut worry.
Ponieważ mamy tłusty czwartek, więc dzisiaj fota spożywcza. Raz na jakiś czas można zaszaleć i zjeść pączka z jakiejś lepsiejszej cukierni. Chociaż i tak więcej niż dwa nie jestem w stanie, a łączenie ich z gorącą czekoladą to potężna rozpusta. Moja głowa czuła się jak po głębszym.
Rok temu na tłusty czwartek byłam w domu i piekłyśmy donuty/donaty? (u nas mówiło się na to oponki). Domowe pączki czy w ogóle domowe ciasto to produkt, który potrafię jeść bez opamiętania i nie martwię się żadnymi kaloriami czy dodatkowymi kilogramami. I dlatego motto z koszulki New Yorkera tak bardzo pasuje :)
Komentarze