Wiosenna wycieczka. Spacerowo po bulwarach i okolicach
Wczoraj wybrałyśmy się z Olą na wiosenną wycieczkę po rzeszowskich bulwarach nadrzecznych, bo zatęskniło się nam za lasem i zdjęciami :)
Tutaj pełna galeria:
http://picasaweb.google.com/kikah86/WiosennaWycieczkaSpacerowoPoBulwarachIOkolicach#
A poniżej najfajniejsze fotki :)
Przyłapana :P
Stairways to heaven ;)
Przyczajony tygrys...
...ukryty smok :P
I'm the king of the world!
Ola na wycieczce
"Lepiej jest dwom niż jednemu..." ;)
Krzycz: wiosna!
Wołaj: słońce!
Hande hoch! (Hands up! - wersja dla anglojęzycznych :P)
Dwie drogi...
Pogodniej :)
Black or white?
PS: "Rytmika - śpiewanie ciałem." Dzisiejszy pokaz dyplomów rytmiczek był jak zwykle niesamowity i pełen ekspresji. Najbardziej rozłożyła mnie choreografia do muzyki z filmu "Osada" - ściany z zasłony, niespokojny taniec, autentyczna groza wyrażona ruchem. A w "Duecie miłosnym" z elementami tańca góralskiego aż tętnił rytm :) aż przyjemnie było popatrzeć na końcu na tę armię rytmiczek z naszego wydziału, zgrzanych, spłakanych, ale dumnych z siebie :)
PS2: Męczą mnie te praktyki, muszę odsypiać godzinę w dzień wstawanie o 5.45. I trochę męczy mi się krtań od mówienia. Ale trzeba to jakoś przetrwać... Jeszcze 30 godzin...
A jutro nie muszę wcześnie wstawać :P sasasa :P
Pozdrawiam tym razem Tomka Sz., który mi w Częstochowie powiedział, że zaglądał na mojego bloga ;) zapraszam częściej ;)
Tutaj pełna galeria:
http://picasaweb.google.com/kikah86/WiosennaWycieczkaSpacerowoPoBulwarachIOkolicach#
A poniżej najfajniejsze fotki :)
Przyłapana :P
Stairways to heaven ;)
Przyczajony tygrys...
...ukryty smok :P
I'm the king of the world!
Ola na wycieczce
"Lepiej jest dwom niż jednemu..." ;)
Krzycz: wiosna!
Wołaj: słońce!
Hande hoch! (Hands up! - wersja dla anglojęzycznych :P)
Dwie drogi...
Pogodniej :)
Black or white?
PS: "Rytmika - śpiewanie ciałem." Dzisiejszy pokaz dyplomów rytmiczek był jak zwykle niesamowity i pełen ekspresji. Najbardziej rozłożyła mnie choreografia do muzyki z filmu "Osada" - ściany z zasłony, niespokojny taniec, autentyczna groza wyrażona ruchem. A w "Duecie miłosnym" z elementami tańca góralskiego aż tętnił rytm :) aż przyjemnie było popatrzeć na końcu na tę armię rytmiczek z naszego wydziału, zgrzanych, spłakanych, ale dumnych z siebie :)
PS2: Męczą mnie te praktyki, muszę odsypiać godzinę w dzień wstawanie o 5.45. I trochę męczy mi się krtań od mówienia. Ale trzeba to jakoś przetrwać... Jeszcze 30 godzin...
A jutro nie muszę wcześnie wstawać :P sasasa :P
Pozdrawiam tym razem Tomka Sz., który mi w Częstochowie powiedział, że zaglądał na mojego bloga ;) zapraszam częściej ;)
Komentarze
Może szkolnictwo to nie do końca Twoje powołanie ale fotografika...niewykluczone!AA