Jak przygoda to tylko w Warszawie.
Zaraz po powrocie ze Lwowa, nawet nie wchodząc do domu poszłyśmy na spacer ze znajomymi z naszej grupy Foksal. Umówiliśmy się pod Cytadelą.
Mieszkam już 5 lat w tym mieście, a nigdy tam nie byłam. Cytadela jest na razie zamknięta dla zwiedzających, bo robią wewnątrz muzeum i przenoszą eksponaty z Muzeum Wojska Polskiego.
Nasza wesoła grupa na wycieczce po Warszawie :)
Żeby zachęcić innych do spacerów, mini sesja na powietrznej siłowni :) sport to radość :)
Most Gdański i Wisła.
Robimy się głodni, ale nazwy knajp nad Wisłą nie zachęcają:
-Oo, zjedzmy tutaj!
-No coś ty, będziesz jadł z "Kontenera"?
-No nie, trzeba mieć trochę godności :P
Płynęliście już promem przez Wisłę? Bo ja jeszcze nie. Trafiła się świetna okazja :)
Nasza wyprawa zakończyła się w Parku Praskim, gdzie jedliśmy zapiekanki, niebieską watę cukrową i tak zakończył się nasz fastfoodowy dzień ;) wszędzie dobrze, ale w kraju najlepiej :)
Komentarze