Aż się odmienią dni.
"Zaplątani" byli dawno, ale piosenka jest wciąż aktualna, ponieważ w tym roku minie trzy lata, jak mieszkam w Michałowicach w pokoju na poddaszu. Wszelkie bajki o księżniczkach na wieży są moją dewizą. Też robię w kółko te same rzeczy: gram w te same gry, czytam te same książki i marzę o wielkiej odmianie...
Po dłuższej niebytności pojawiłam się w zborze na Foksal i zaskoczyło mnie trochę zmian. Na liście nauczycieli, diakonów i komitetu ds komunikacji wewnętrznej (cokolwiek to znaczy) zobaczyłam jedno wspólne nazwisko człowieka, który do tej pory tylko przychodził i słuchał... Sama ze zdumieniem przyjęłam fakt, że zostałam na dzień dobry poproszona do prowadzenia lekcji z dorosłymi. Młodzież przejmuje inicjatywę i to jest raczej pozytywne :) ale co z tego wyjdzie, zobaczymy...
Komentarze