The sound of music
Ponadczasowy klasyk kina familijnego, zdobywca 5 Oscarów.
Film opowiada historię Marii, która opuszcza klasztor i zostaje guwernantką siedmiorga dzieci kapitana von Trappa, autokratycznego wdowca, który wprowadził w swoim domu surowe zasady wykluczające obecność muzyki i radości. Film łączy w sobie zalety kina familijnego i filmu muzycznego.
"The sound of music" - trailer
Jeden z udanych zakupów muzycznych mojego taty (a trzeba mu przyznać, że jak już się zdecyduje na kupno jakiejś płyty, to jest to naprawdę dobre). Film jest piękny, poruszający i doskonale zrobiony muzycznie oraz scenograficznie :) Obejrzałam go dwa razy w ciągu ostatniego weekendu, za pierwszym razem na komputerze (jakość marna, ale i tak płakałam od połowy aż do końca ;), a wczoraj ...na dużym ekranie, wsłuchując się uważniej w teksty piosenek, do których niestety nie zrobili polskich napisów :/ (jak tak można, a my na naszej płycie mamy napisy do wszystkiego :P :P )
Jedynym mankamentem, pomimo oznaczenia, że to film dla całej rodziny, jest brak lektora lub dubbingu. Dzieci nie są w stanie przeczytać napisów (przynajmniej te, które wczoraj były). Może to tylko w tym wydaniu tak nie współgra; jeśli istnieją wersje bardziej przystosowane dla dzieci, niech ktoś da znać.
Poniżej współczesne wykonanie jednej z piosenek "Climb ev'ry mountain" przez Christine Aguilerę - z chórem gospelowym, chórem dziecięcym, orkiestrą i zniewalającym, popisowym wokalem Christiny. Trudno mi się zdecydować, czy wolę wersję tradycyjną, czy oryginał (wszak klasyka mnie powala w każdym wydaniu), ale Aguilera wywołała u mnie porządne ciary, więc coś musi być w tym utworze, skoro tyle osób się za niego bierze...
Polecam musical gorąco, jak tylko wpadnie wam w ręce. Wzruszenia, radość i najwyższe doznania muzyczne gwarantowane.
Komentarze