Translate

Bo we mnie jest jazz.



W małym kinie
Mieczysław Fogg

Mieliśmy pójść do kina
wybacz, nie pójdę dziś.
W mroku zasiądę do pianina
w przeszłość pobiegnie myśl.

Małe kino
czy pamiętasz małe, nieme kino?
Na ekranie Rudolf Valentino
a w zacisznej loży ty i ja...

Na ekranie
on ją kocha i umiera dla niej.
My wierzymy, bośmy zakochani
dla nas to jest prawda, a nie gra.

To jakby o nas był film
więc my wpatrzeni
ach, jak wzruszeni miłością swą.

W małym kinie
nikt już nie gra dzisiaj na pianinie.
Nie ma już seansów w małym kinie.
W małym niemym kinie "Ptit Tria-non".

Nic tak nie przypomina
dawnych odległych chwil
jak muzyczka z niemego kina
rzewna jak stary film.

***

Tą oto piosenką zaczął się wczorajszy koncert z cyklu "Muzyka filmowa", w którym brali udział uczestnicy warsztatów jazzowych. Warsztaty te odbyły się w listopadzie ubiegłego roku.
Podzielę się tradycyjnie paroma refleksjami i uwagami.

* "Nie kochać w taką noc, to grzech" - wyśpiewała Daniela i widać było, że żyje całą tą piosenką :) dla mnie w zachowaniu na scenie była perfekcyjna i nawet w momentach, kiedy nie śpiewała, nadal wykonywała utwór. Tak trzymać!

* Kamil rozwalił mnie nieśmiałym wstępem "Tak mi wstyd" i popłynął potem ze szlagierem "Bo to się zwykle tak zaczyna". Mam jednak wrażenie, że band go odrobinę zagłuszał...

* "Już nie zapomnisz mnie" - a niestety imienia zapomniałam... Śpiewała dziewczyna miękkim, ciepłym, migoczącym altem, który doskonale oddawał klimat smooth jazzu.

* Zobaczyłam ten krawat i jasny kołnierzyk no i wiedziałam, że to jest to :) "Już taki jestem zimny drań" zaśpiewał młodym, z lekka podobnym do Gawlińskiego głosem Arek. Tak, jak "W małym kinie" z brzmieniem młodego głosu nie bardzo mi się podobało, bo było nieco spłaszczone, bez głębi w dole, tak chłopaka wykonanie było pełne energii i z charakterem.

* Z jaką piosenką skojarzylibyście Zuzię, ubraną w piżamkę, kapcie i szlafroczek? ;) moje pierwsze skojarzenie było "Bo ja się boję sama spać" i, jak się okazało, było trafne :) i uwaga, tutaj pojawia się pewna tajemnicza postać... trębacza Wojtka ;) "Zabiera się do tej trąbki jak pies do jeża"- powiedziałam do Oli i Beatki w trakcie piosenki, ale kiedy w końcu zagrał tę solówkę, powalił mnie od razu :)

*Dalszym punktem programu był blok big bandu z Mielca i klimat już się nam drapieżniejszy zrobił, żeby nie powiedzieć: pikantniejszy... Pojawiła się ponętna blondyna (imię mi umknęło w ogólnym rozgardiaszu, odniosłam wrażenie, że prowadzącej nikt nie słuchał i wszyscy chcieli ją przekrzyczeć :P) w piosenkach "Seksapil" i "Baby, ach te baby". Jednak dla mnie i tak najciekawszym punktem programu był trębacz...:D bo zaraz potem zagrał cudowną improwizację w kawałku instrumentalnym i wariacje na temat "Dzisiaj w Betlejem" :D naprawdę było słychać, że żyje tą muzyką... a i było na co popatrzeć... ;)

* Uwieńczeniem i swojskim akcentem był występ szkolnego big bandu "Combo", który zagrał dwa szlagiery "Karawana" i ... drugiego nie pamiętam ;) ale poszalał gość w solówce na perkusji ;) dawał, ile miał sił ;)

* And last... absolutny hit, wielki show Kasi w piosence "Ta mała piła dziś" :D dziewczyna przeszła samą siebie w odegraniu tej piosenki :) i ten tercet chłopaków z bandu ;) chyba na warunki szkolne był to jednak zbyt wyzywający kawałek... A może to tylko sukienka była za krótka i w czasie występu też się coraz krótsza robiła... Ale się podobało ;P

Nie ma co, rozrywkowo było wczoraj... Ale aula z portretami Chopina, Bacha i innych podobnych, chyba nie jest zbyt klimatycznym miejscem do takich utwórów ;) przydałaby się oświetlona scena, fajerwerki, schody i pompa ;) następnym razem może się uda ;)

Komentarze