Memento mori - spacer po warszawskich cmentarzach
Niech róża pełna światła stanie
Pomiędzy nami znak przymierza
I kamień grobowego leża
Zadrży dotknięty zmartwychwstaniem
Mieczysław Jastrun
Od dzieciństwa jednym z moich lubianych miejsc do spacerów są... cmentarze. Kiedy mieszkaliśmy w Przemyślu tata zabierał nas na pobliski cmentarz wojskowy i komunalny, bo były to najbliższe zazielenione tereny koło domu. Jako dzieci nie mieliśmy żadnych strachów przed grobami, a raczej ciekawiły nas dekoracje i wymyślne nagrobki.
W Warszawie do tej pory nie wybrałam się na zwiedzanie cmentarzy, chociaż wiele innych martyrologicznych miejsc już odwiedziłam. Jednak po wizycie w Palmirach postanowiłam nadrobić zaległości (kto wie, ile jeszcze będę tu mieszkać ;) i wybrałam się na grupę cmentarzy na Powązki.
Cmentarz ewangelicko-reformowany
Do zobaczenia w dniu zmartwychwstania - tchnie nadzieją, prawda?
Cmentarz ewangelicko-augsburski
I kolejny adwentystyczny grób. We have this hope :)
Cmentarz muzułmański
Cmentarz był malutki, zaledwie kilkanaście nagrobków, ale niestety zamknięty.
Cmentarz powązkowski
Cmentarz na Powązkach jest wielki i rozległy. Są tablice informacyjne, gdzie można znaleźć groby znanych osób rozmieszczonych w praktycznie wszystkich częściach, ja jednak już się trochę schodziłam wcześniej i odwiedziłam tylko część z Aleją Zasłużonych. O Alei Zasłużonych można przeczytać tutaj.
Na koniec odwiedziłam jeszcze cmentarz żydowski. W starej części widać było całe stosy macew pochylonych już przez czas, Żydzi bowiem nie mieli pielęgnować kultu zmarłych i dbać o grobowce.
Może wam się to wydawać dziwne, że tak sobie zwiedzam cmentarze, ale lubię spokojną atmosferę tych miejsc. Pomyślałam przy tym jeszcze mocniej o nadziei, jaka wypływa z Pisma Świętego:
„A nie chcę, bracia, abyście byli w niewiedzy co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili jak inni, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to też tych, którzy zasnęli w Jezusie, Bóg przyprowadzi wraz z nim. Bo to wam mówimy przez słowo Pana, że my, którzy pozostaniemy żywi do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan z okrzykiem, z głosem archanioła i dźwiękiem trąby Bożej zstąpi z nieba, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, którzy pozostaniemy żywi, razem z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana, i tak zawsze będziemy z Panem.”1 Tes 4:13-17 PUBG
Dlatego mogę pogodnie myśleć o własnym życiu i przyszłości, bo zakończenie jest tylko dobre :)
_________________
Więcej zdjęć na https://photos.app.goo.gl/jbYqb79nrt6YLHt73
Komentarze