This is Warsaw Fanzone!!!
Nie mogło zabraknąć na blogu historycznego wydarzenia, jakim jest Euro 2012 w Polsce. Co prawda nie mam telewizji w domu od ponad półtora roku i nie mam możliwości oglądać meczy, więc większość z tego, co się dzieje, bezczelnie ignoruję, ale mieszkając pod Warszawą człowiek nie potrzebuje telewizora, żeby obejrzeć mecz. Wystarczy, że wpadnie na zakorkowane Śródmieście i znajdzie się w samym środku stutysięcznego tłumu pod Pałacem Kultury, obwieszonego biało-czerwonymi szalikami i skandującego: "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone!"
Sprawcą tego spontanicznego wypadu na mecz Polska:Rosja była Ola KM, która, choć wiernie kibicuje Ukrainie, sercem jest także za Polakami.
Udało mi się także namówić drugą Olę, moją siostrę, na porzucenie książek i wyjście z domu. Tak się wczuła w atmosferę kibicowania, że kazała sobie pomalować twarz :)
Strefa kibica w Warszawie to największa strefa w Europie. My czekałyśmy już od 19 na miejscu, bo z chwili na chwilę zagęszczał się tłum.
Było mi trochę przykro, że jedynym elementem w miarę narodowym jest czerwony płaszcz, więc nabyłam za 5zł dwie flagi samochodowe. Chyba lepiej było kupić szalik za dychę, ale to może na mecz z Czechami :)
Tutaj pozuję jako faraon.
W ramach zdobywania sprawności z komunikacji w dalekiej przyszłości ćwiczę sygnalizację flagami ;)
Jeszcze parę zdjęć z Olą, póki jasno, na dowód naszej bytności w strefie kibica.
Mecz trwa... Ziemia dudni od podskakujących na gole kibiców :) to nic, że pierwszy był spalony :P
I Pierwszy Kibic Rzeczypospolitej: Ola KM, dzięki której uwierzyłam w POTĘGĘ SŁÓW!
Wynik znacie już z internetu, więc was nie powalę tą wieścią, że zakończyło się remisem. Ale co tam, byle do soboty! POLSKA GOOOOLA!!!
Komentarze