The Pursuit.
I'm all over it
Jamie Cullum
Hello Innocence
Though it seems like we've been friends for years
I'm finishing
How I wish I had never begun
Though it should be the last one
And it's dragging me down to my knees
Where I'm begging you please
Let me go
Don't you know
I'm all over it now
And I can't say how glad I am about that
I'm all over it now
Cause I worked and I cursed and I tried
And I said I could change and I lied
Well there's something still moves me inside
She's a melody
That I've tried to forget but I can't
It still follows me
When I wake in the dead of the night
And I know that I can't find
That song going round in my head
Like the last things you said
Please don't go
You think I know
I'm all over it now
And I can't say how glad I am about that
I'm all over it now
Cause I worked and I cursed and I cried
And I said I could change but I lied
Well there's something still moves me inside
No I won't come back
No I won't come back
No I won't come back
No I won't come back
One dark morning
She left without a warning
And took the red-eye back to London town
I'm all over it now
I'm all over it now
I'm all over it now
I'm all over it now
I'm all over it now
And I can't say how glad I am about that
I'm all over it now
Cause I worked and I cursed and I cried
And I said I would change but I lied
Yeah there's something still moves me inside
***
Znowu wyczaiłam kolejną genialną piosenkę tego uroczego młodzieńca. Link w tytule, nie pozwoliło mi wstawić filmiku. Pochodzi z najnowszego albumu "The Pursuit" (2009).
Poniżej recenzja z chillizet.pl i audio.com.pl.
Kto miał najlepiej sprzedający się jazzowy album w historii rynku brytyjskiego? A który jazzowy artysta sprzedał tam największą liczbę płyt? Odpowiedź jest jedna - pianista, wokalista Jamie Cullum.
Bywalcy Warsaw Summer Jazz Days powinni pamiętać jego koncert na Torwarze, kiedy śpiewał stojąc na fortepianie, a wskoczył na niego rozpędzając się z połowy hali. Niewątpliwie jest jednym z najoryginalniejszych wokalistów młodego pokolenia. W jazzowe standardy wskoczył jak we własne buty, dodając im rockowej ekspresji, ale sam też pisze dobre piosenki. Potwierdza to jego piąty studyjny album "The Pursuit", choć otwiera go temat "Just One of Those Things" Cole Portera. O zawartości płyty najlepiej mówi okładka z wybuchającym fortepianem. Posłuchajcie "You And Me Are Gone" z elektryzującą solówką pianisty - aż nogi rwą się do podskoków. Po chwili potrafi być liryczny w "Love…" i dynamiczny w świetnie zaaranżowanym "Don`t Stop the Music". W "Mixtape" wspiera go narzeczona, modelka Sophie Dahl. Świetny, zróżnicowany i przebojowy album. Pierwszy album solowy od czterech lat, będący wyrazem eklektycznych gustów muzycznych Jamiego oraz trwałej miłości do jazzu i ponadczasowych standardów.
Wszystkie kompozycje zamieszczone na 'The Pursuit' narodziły się w Terrified Studios oraz w... kuchni Jamie`go. Podczas pracy z producentem Gregiem Wells okazało się, że kuchnia oferuje znakomite warunki do nagrania. Po dziecięciu latach od jego pierwszego własnego albumu 'Heard It All Before', Jamie nadal odnajduje nowe brzmienia i nowe pomysły.
Pomimo ogromnego wokalnego talentu, jaki posiada i jaki umożliwił mu współpracę z takimi postaciami jak Carole King, Burt Baccarach, Clint Eastwood, Killa Kella czy Pharrell, Jamie nadal jest bardziej zainteresowany pisaniem muzyki niż byciem oklaskiwanym na scenie.
'The Pursuit' jest plyta z jakiej artysta może być dumny. Inteligentny pop dla wymagających w najlepszym wykonaniu.
Dawno temu zakochałam się w piosence "I'm a twenty something" i dopóki będę w tym przedziale wiekowym, to będzie moje motto ;] zwłaszcza, że już niedługo podobnie jak bohater piosenki będę po studiach filologicznych i będę się zastanawiać, co zrobić z życiem ;P
Jeszcze mi zalega album Hanka Jonesa. Już znalazł się na odtwarzaczu, niebawem odsłucham w któryś miły, spokojny wieczór. Moje komputerowe głośniki są nieco za słabe i nie wychwytują drobnych niuansów.
I miałam się uczyć do egzaminu dyplomowego. I czuję niechęć do zagłębiania się w językoznawcze zagadnienia :P jazz zwyciężył.
Kończę, przydługo się zrobiło.
Byle do czerwca ;)
Komentarze