Translate

Be magnificent today.



Radosny dzień był wczoraj, kiedy odwiedził nas zespół z Australii: rodzeństwo Otto. Zagrali koncert na 2 gitary i 2 głosy męskie i jeden żeński, zjedli obiad, pogadali z nami i pojechali na kolejny koncert do Podkowy. Zostawili dużo ciepła, miłych wspomnień muzycznych. Powyżej niesamowicie pozytywna piosenka, napędzająca aż do końca dnia.
Wystartowaliśmy wczoraj ze zbiórkami pathfindersów w Warszawie :) przyszło dziewięcioro dzieci, były zadowolone, wybrykały się, ale i nauczyły dobrych rzeczy :) chyba ciągle nie do końca uświadamiam sobie, czego się podjęłam, ale może to i dobrze, w myśl zasady: im mniej wiesz, tym jesteś szczęśliwszy :P

Dzisiaj wstałam w środku nocy, czyli o 5 rano i pojechałam do rodziców z okazji ferii. Dla mojego ADHD siedzenie 6 godzin w jednej pozycji to straszna tortura. Na dodatek w przypływie reformowania swoich nawyków zabijania czasu poprzez ślęczenie na komunikatorach usunęłam konto na GG, więc nie mogłam zamęczać swoimi przemyśleniami jedynego użytkownika, który z całej listy ponad 50 kontaktów pozostał aktywny. Zresztą chyba miał mnie ostatnio dosyć, więc nie będzie mu żal.
Zatem, jeśliby ktoś próbował mnie osiągnąć przez tenże komunikator, niech wyobrazi sobie kobiecy głos, mówiący:

GG 5398733: the number you're trying to reach is unavailable. Please don't try never again.

Pozdrowienia dla studentów od uczniów i nauczycieli z Mazowieckiego, którzy właśnie mają ferie ;P

Komentarze

A konto na facebooku usunęłaś? Ja usunęłam moje 1 listopada, a więc we Wszystkich Świętych. Wybrałam jakże symboliczny dzień zmarłych. Szczerze mówiąc, to nie sądzę, że ktokolwiek zauważył, że usunęłam swoje konto. Od tego czasu nikt ani razu się o mnie nie dopominał. Nie wiem, po co w ogóle byłam na facebooku.
kikah86 pisze…
Nie, facebook służy mi jako najszybszy komunikator z kilkoma grupami ludzi, więc się go nie pozbywam, chociaż niekiedy też mnie denerwuje pustota niektórych wpisów :/