Translate

Serce na dłoni





Wiem że jesteś tam
Anna Wyszkoni

Wiem, że jesteś sam
Wiem, że masz na głowie tyle ważnych spraw
Nie pamiętasz już co znaczy dobry sen
Nie masz czasu na niepewność ani lęk
Wiem, że jesteś sam
Nic nie musisz mówić
Wiem, że jesteś sam
Pewnie teraz nie najlepszy na to czas
Ale dzisiaj potrzebuje Twoich rad

Dzisiaj proszę Cię
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił

Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie

Dzisiaj proszę Cię
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił

Ten jeden raz
Ten jeden raz
Dziś czuję, że brak mi sił

***
Rozum: Serce, co jest? Co ja takiego powiedziałem?
Serce: Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie rozbroiłeś?
Rozum: Ja cię rozbroiłem?
Serce: Tak, ty. Zamiast się spierać, zapytałeś, co myślę i czuję. Rozwaliło mnie to zupełnie. Przecież nigdy cię to nie interesowało.
Rozum: Co ty opowiadasz, zawsze pytałem, co u ciebie słychać...
Serce: No tak, ale traktowałeś to na zasadzie wymiany informacji. Z założenia emocje są dla ciebie zbędne, bo zakłócają przekaz informacji.
Rozum: Nigdy tak nie twierdziłem... Emocje są ważne, ponieważ informują, co można się w danym momencie po drugiej osobie spodziewać.
Serce: No widzisz, znowu te informacje... Ale mniejsza z tym, nie o tym chciałam mówić. Zmusiłeś mnie do odrzucenia wszystkich pancerzy. Tak dobrze było się ukrywać za udawaną niechęcią, walczyć z premedytacją na przekorne argumenty, co do których sama nie byłam przekonana, ale przynajmniej nie były twoimi.
Rozum: Ej, Serce, czemu ty ze mną walczysz? Nie nauczyłaś się jeszcze, że logiką ze mną nie wygrasz, bo to zupełnie nie twoja dziedzina? To tak jakby pojedynkował się pianista z mistrzem szachowym. Zupełnie bez sensu.
Serce: Ale ja nie potrafię inaczej. Jesteś silniejszy psychicznie, w końcu to ty jesteś Rozumem. A ja nie chcę ci ulegać tylko dlatego, że jesteś silniejszy albo mądrzejszy.
Rozum: Serce, wcale nie musisz mi ulegać. Masz prawo być sobą - być emocjonalna, czasem rozmarzona, masz prawo tupnąć i powiedzieć: "Tak mi się podoba i ja chcę, żeby tak było." Jesteś Sercem - nie zachowuj się jak ja :)
Serce: Ale...
Rozum: Nie ma "ale", tak jest i koniec. A poza tym: tkwimy w jednym organizmie, od naszej współpracy zależy funkcjonowanie całości. Jeśli ty będziesz chciała być Rozumem, to kto przejmie funkcję Serca? Kto będzie przeżywał, odczuwał, wymyślał?
Serce: No, z tym ostatnim to się rozpędziłeś ;)
Rozum: Ok ;) a z kolei gdybym ja zaczął się roztkliwiać nad wszystkim, to kto by potrafił ocenić na trzeźwo sytuację? Kto by wydał polecenia innym, co mają robić w sytuacji zagrożenia?
Serce: Czyli jesteśmy...
Rozum: Tak, Serce. Jesteśmy niezastąpieni. I potrzebujemy siebie nawzajem...
Serce:... a inni potrzebują nas.
Rozum: Takiego Serca, jak ty...
Serce:... i takiego Rozumu :) ach, ach, ach, jacy jesteśmy wspaniali :P
Rozum: Nie wytrzymałaś w tym wzniosłym i miłym nastroju? :P
Serce: Nie :P za bardzo cukierkowo było :P
Rozum: Jesteś okropna :P nic ci więcej miłego nie powiem :P
Serce: Nie potrzebuję :P
Rozum: I znów zaczynasz? Ech, Serce, Serce, co ja z tobą mam...
Serce: Nieustające źródło rozrywki :P
Rozum: Prędzej rychły zawał serca... Ups, przepraszam :P To jak, będzie dobrze?
Serce: Postaram się ;)
Rozum: No to śpij dobrze... Chociaż nie, ty ostatnio masz ciekawsze zajęcia wieczorami... :P to miłego wieczoru :P
Serce: Dobranoc, Rozum :P chociaż ty się wyśpij :P

Komentarze

Karolina pisze…
ach, ach, ach ... :)

pozdrawiam nocnego marka ;)

PS: tylko nie przeginaj!:P