Piec też jest piękny.
Szare eminencje zachwytu
Miron Białoszewski
Jakże się cieszę,
że jesteś niebem i kalejdoskopem,
że masz tyle sztucznych gwiazd,
że tak świecisz w monstrancji jasności,
gdy podnieść twoje wydrążone
pół-globu
dokoła oczu,
pod powietrze.
Jakżeś nieprzecedzona w bogactwie,
łyżko durszlakowa!
Piec też jest piękny:
ma kafle i szpary,
może być siwy,
srebrny,
szary — aż senny...
a szczególnie kiedy
tasuje błyski
albo gdy zachodzi
i całym rytmem swych niedokładności
w dzwonach palonych
polanych biało
wpływa w żywioły
obleczeń monumentalnych.
***
Ludzie dzielą się zasadniczo na dwa gatunki: podobni do kominków bądź podobni do pieców. Kominki są efektowne; fascynują otwartym widokiem ognia, co sprawia, że można się w nie wpatrywać godzinami. Piec nie jest taki. Jest wielki i masywny, a ogień jest widoczny tylko dla tego, kto w nim rozpala.
Ludzie marzą o kominkach, zwłaszcza mężczyźni. Dobrze mieć piękne marzenia... Kobiety marzą o ciepłych i solidnych piecach, do których można się przytulić w zimowy wieczór i które grzeją całą noc. Ale trzeba pamiętać, jak pisał Białoszewski: Piec też jest piękny...
Jesień przyszła. Może warto pomyśleć o czymś/kimś na stałe?;)
Komentarze