Translate

#tbt luty

 


Luty był miesiącem powrotów do rzeczywistości po podróży do Stanów i takim przezimowaniem. Nie wyjeżdżałam raczej, niedużo się działo, ale miesiące siedzenia w domu też są potrzebne.

W pierwszym dniu lutego byłam jeszcze w Chicago...

Było -15 stopni mrozu...

A następnego dnia +10 w Lizbonie

Zaiste.



W domu zima i śnieg. I też fajnie

Rynek Krosno zasypany

Nagrałyśmy z Olą i Anią fajny projekt: piosenki dla dzieci do tekstów z Ewangelii Jana.

Tutaj jedna z fajniejszych piosenek, ale na kanale ZHA jest cała playlista 

Miesiąc spektakularnych zachodów słońca

To było dużo zdrapywania.

Jestem uzależniona od podróży, a niedługo stuknie mi 50 krajów. Dokąd teraz? 

Propozycje znajomych przechylają się mocno na południową półkulę


Sobotnie wieczory z planszówkami

No filter needed.

Tłusty czwartek z pączkami z Biedronki - dużo i smacznie


Sprzedam pianino!

W krainie tysiąca jezior 

Kwartalne spotkanie DE team w Tylko office


Niełatwy tydzień dla wszystkich: Biden w Warszawie, zablokowane drogi i przejazdy, ja miałam jęczmień na oku, nasza liderka skręciła nogę i ogólnie napięta atmosfera.

Nowa gra do kolekcji. Trzeba skompletować kolejne dodatki!

Chicago deep dish pizza w naszym domu

Zostawiłam 50 zł u fryzjera i jakieś 7 cm włosów, ale było warto.

Luty wiąże się od kilku lat z jakimiś trudnymi wydarzeniami. Byle do wiosny. 

Komentarze