Samochodowe wyprawy po okolicy: Żeglce, Haczów, Iwonicz, Krosno
Nowy Rok, nowe wyzwania...
Sytuacja epidemiczna nie zmieniła się zbytnio w naszym kraju i obostrzenia pozostały nadal. Trudno pojechać gdzieś na ferie zimowe, a tu ciężko usiedzieć w domu... Na szczęście zyskałam nową formę niezależności i staram się to wykorzystać w wolne dni.
Samochód wrócił z napraw i można go porządnie umyć.
Nie ruszam na razie daleko, bo nie mam doświadczenia. Zaczęłam od dłuższej trasy do Oli, która mieszka 20 km od nas.
Iwonicz-Zdrój to znane mi dobrze miasteczko uzdrowiskowe, ale urokliwe i zimą.
Ostatni przystanek: rynek Krosno.
I tak przejechałam już ponad 100 km samochodem, w tym 72 km jednego dnia. Jak to będzie dalej? Im więcej jazd, tym więcej wprawy :)
Komentarze