Bajeczny Dolny Śląsk: Wrocław, Kotlina Kłodzka i Góry Stołowe
Czym się kierujecie w wyborze celu podróży? Wybieracie przypadkowe miejsce do odpoczynku czy realizujecie długoterminowy plan podróży? Ja od dłuższego czasu szukam miejsc z kilku podróżniczych list, które dodają się na bieżąco. Wyjazdy zagraniczne realizuję według planu "Dookoła świata: 196 krajów do odwiedzenia" i co roku staram się odwiedzić 2-3 nowe kraje. Natomiast w Polsce jest tak wiele miejsc do odwiedzenia, że nie sposób zrobić jednej listy. Na pewno chciałabym odwiedzić wszystkie województwa, następnie wszystkie parki narodowe, miejsca z listy UNESCO, góry, pojezierza, wybrzeże i najważniejsze miasta. Zgodnie z tym wybrałam kierunek na krótkie letnie wakacje z siostrą Ronją: Dolny Śląsk, czyli Wrocław, Kotlina Kłodzka i Park Narodowy Gór Stołowych.
17 lipca, piątek
Jesteśmy po długiej podróży Neobusem poprzedniego dnia. To bardzo miłe, że z naszego niewielkiego Krosna mamy bezpośrednie połączenia z wieloma dużymi miastami w Polsce, w tym z Wrocławiem, ale jednak ponad 7 godzin w autobusie i przyjazd po północy jest dosyć męczące. Od dworca do naszego miejsca noclegu nie jest jednak daleko (choć w nocy w nieznanym mieście tak się wydaje).
Nie wiem, czy macie dylemat z noclegami przez Airbnb (najem krótkoterminowy, który "wygania" stałych mieszkańców z turystycznych dzielnic miasta, wzrost cen dla lokalnych mieszkańców itd.), ale mnie to ostatnio mocno ruszyło i staram się korzystać bardziej z Booking.com, czyli oficjalnych pensjonatów i hoteli niż z Airbnb. Nie zawsze jest taka możliwość w cenie, która mnie interesuje. Tak było i tym razem. Potrzebowałyśmy schronienia na jedną noc bez dalekiego jeżdżenia w studenckiej cenie i taki znalazłyśmy na Airbnb. Kompromisem było, że w drugim pokoju był stały lokator ;) linki do wszystkich miejsc, które odwiedziłyśmy, umieszczę na dole wpisu.
Wrocław - miasto mostów i kanałów rzecznych
O pierwszej przeprawie pisałam tutaj
W komunikacji publicznej nosimy maski!
Hala Stulecia - obiekt Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Kolejny punkt na mojej liście :)
Można zwiedzić od środka, ale my się nie zdecydowałyśmy tym razem.
Wrocławskie zoo - najstarsze w Polsce.
Miło było popatrzeć na choćby kawałek wolności.
Zanurkuj w rafie bez maski - Afrykarium
W zamkniętych obiektach zoo jednak wymagana jest maska.
Hipopotamy
Wrocław to bez dwóch zdań jedno z najpiękniejszych miast w Polsce. Kolorowe kamienice na Rynku, romantyczne mosty nad Odrą, wysepki, unikalne muzea - weekend to za mało, żeby bez pośpiechu wszystko obejrzeć. To nie pierwsza moja wizyta, dotychczas byłam przejazdem, ale widzę, że muszę to powtórzyć.
Po wielu próbach w końcu dotarłam na wrocławski rynek
Pomiędzy zdjęciami kamienic będą pojawiać się krasnale.
To jeden z fenomenów tego miasta. Krasnale pojawiają się w różnych nieoczekiwanych miejscach, a ich ilość z roku na rok wciąż rośnie
"Jaś i Małgosia"
Most miłości prowadzący do Ostrowa Tumskiego.
Kiedyś wypełniony kłódkami zakochanych, po renowacji kłódki zdjęto...
...i przeniesiono na bulwary obok.
Ostrów Tumski - najstarsza część miasta
Most Grunwaldzki
Trafniej nie można.
Lodziarnia Krasnolód, ul. Komuny Paryskiej 10
Czas dalej w drogę do...
To ostatnia stacja, a zatem koniec świata.
Widoki po drodze niczym w Szwajcarii.
Nasz pensjonat: Willa Diament.
Zacne miejsce, obfite i urozmaicone śniadanie.
Polecam!
18 lipca, sobota
Dlaczego zdecydowałyśmy każdą noc spędzać w innym miejscu? Bo przemieszczanie się między miastami było prawdziwą zagadką logistyczną. Niby funkcjonują Koleje Dolnośląskie, niby są jakieś busy, ale często tak jest, że jadą 2 razy dziennie i jakoś tak dziwnie w połowie dnia, więc żeby nie tracić czasu, przeanalizowałam rozkłady i zaplanowałam optymalną trasę. I tak na sobotę (aktywny odpoczynek) wybrałyśmy Góry Stołowe. Do Błędnych Skał najbliżej było z Kudowy, więc stąd rozpoczęłyśmy nasz marsz.
Kudowa-Zdrój to miejscowość uzdrowiskowa.
Jest więc wiele sanatoriów i obiektów uzdrowiskowych.
Lecznicze wody w pijalni wód pomagają na anemię, choroby nerek i różne choroby przemiany materii.
We wsi Czermna napotykamy na niezwykłą atrakcję turystyczną...
Kaplica Czaszek w Kudowie Czermnej to mała barokowa kapliczka.
Ściany kaplicy wyłożone są bielonymi i impregnowanymi kośćmi i czaszkami ludzkimi, pod podłogą również spoczywają szczątki ludzkie. Powstała w XVIII stuleciu z inicjatywy księdza Wacława Tomaszka. Odnalazł on dużą ilość szczątków ludzkich będących prawdopodobnie pozostałością po licznych konfliktach (np wojna 30-to letnia) i epidemiach które nawiedzały te tereny. W kaplicy obowiązuje stosowny strój oraz zakaz fotografowania.
Pomnik Trzech Kultur
Idziemy zielonym szlakiem w kierunku parku narodowego.
To już siódmy park narodowy na mojej liście 😀 Nazwa Góry Stołowe odzwierciedla ich krajobraz: rozległe płaszczyzny zrównań i wznoszące się nad nimi, urwistymi ścianami, płaskie stoliwa skalnych bastionów. Unikalna rzeźba, wzbogacona dużym nagromadzeniem rozmaitych form erozji piaskowców w postaci głębokich szczelin, labiryntów i blokowisk skalnych, czy pojedynczych skałek o niespotykanych kształtach, (np. w Błędnych Skałach) czyni Góry Stołowe wyjątkowymi w skali Polski.
Na granicy polsko-czeskiej
Ronja podebrała moją pozę ;)
Błędne Skały - labirynty i fantazyjne kształty
Po skalnym labiryncie przeszłyśmy grzbietami do Karłowa i Szczelińca Wielkiego - tym razem bez wspinaczki, ale jeszcze kiedyś to nadrobimy.
Masyw Szczelińca
Krajobrazy jak w Zatoniu :)
Karłów - dolnośląskie Krupówki, gdzie kupisz tylko za gotówkę.
Widok na Szczeliniec gratis, tylko 1 km stąd.
Pieniążki kto ma, ten jeździ autobusem...
A nam akurat skończyła się gotówka i nie mogłyśmy kupić biletu :/
Marzyło mi się zdjęcie na wielkim pniu i oto marzenia się spełniają.
Ostatni odcinek naszej 27-kilometrowej trasy przeszłyśmy szlakiem rowerowym do Dusznik.
Góry Stołowe, to i stół się znalazł.
A co to za wielki koperek?
To barszcz Sosnowskiego, niebezpieczna dla skóry roślina, która zostawia rozległe poparzenia.
Złapał nas deszcz w drodze, ale byłyśmy dobrze przygotowane.
W podróży nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania :)
Jedziemy pociągiem do Kłodzka, kolejnego miejsca noclegowego.
Za 27 km trasy to pizza się należy, nie?
Zamówiłyśmy z dojazdem z pizzerii Mała Italia w Kłodzku.
19 lipca, niedziela
Co zobaczyć w Kłodzku, mając tylko kilka godzin?
Idąc od dołu przez żelazny most dochodzimy do gotyckiego mostu św. Jana, wzorowanego na moście Karola w Pradze.
Uliczka w górę doprowadzi nas do rynku ze zdobionym ratuszem i kamienicami o ciekawych nazwach.
Kamienica pod Jeleniem
Średniowieczny pręgierz
Na wzgórzu rozpościera się potężna twierdza Kłodzko, którą tym razem zwiedziłyśmy tylko od zewnątrz.
Ciekawą trasą, myślę, że nie ustępującą podziemiom twierdzy kłodzkiej, jest podziemna trasa turystyczna.
Tu, w tunelach i piwniczkach toczyło się podziemne życie miasteczka.
Jeszcze krótki spacer po uliczkach, pobliskim parku i ruszamy dalej.
Wsiadamy w busika "Bus do Twierdzy Rycerz" i jedziemy do Złotego Stoku.
Kopalnia złota w Złotym Stoku to miejsce, które koniecznie trzeba w Kotlinie Kłodzkiej odwiedzić. Czekają tutaj XVI-wieczne sztolnie, korytarze zalane wodą, po których płynie się łódką, podziemny wodospad oraz niezwykle legendy o górnikach. Oprócz 16 ton złota, które tutaj przez lata wydobywano, produkowano tu jeszcze jedną substancję, biały proszek, zaczynający się na „a”. Kto zgadnie?*
Wnętrze Sztolni Ochrowej.
Technika górnicza w XVI wieku pozwalała na przekopanie 4 cm tunelu dziennie.
Sztolnia Gertrudy - fragment kopalni złota udostępniony do zwiedzania
Podziemny wodospad w Czarnej Sztolni
Nieduży rynek miasteczka raczej nie tętni życiem tak, jak kopalnia.
Pizzowa dieta całkiem nam odpowiada.
Na uboczu, w pizzerii Palermo tak zacnie sobie podjadłyśmy
Więcej o Złotym Stoku we vlogu Busem przez świat
20 czerwca, poniedziałek
Ostatni dzień naszej wycieczki mamy na wyluzowanie. Wróciłyśmy busem do Kłodzka, a następnie busem Beskid do Wrocławia (wymieniam nazwy, bo niełatwo znaleźć przejazdy w tych okolicach. Polecam stronę e-podróżnik i poszukiwanie połączeń). Tutaj najpierw potężny upał, a potem deszcz zatrzymały nas w galerii Wroclavia aż do wyjazdu. Zakupy, jedzenie i oczekiwanie na opóźniony autobus do domu. Docieramy o pierwszej w nocy.
Wyprawa zrobiła nam apetyt na więcej i z pewnością odwiedzę jeszcze inne części Dolnego Śląska. Zdaję sobie sprawę, że to zaledwie mały fragment tego przepięknego i tajemniczego regionu, a po wycieczce jestem pewna, że muszę tam wrócić. Jest przynajmniej jeszcze jeden park do odwiedzenia: Karkonoski Park Narodowy :)
__________________
*chodzi o arszenik, bynajmniej nie o proszek Ariel ani amfetaminę ;)
Więcej zdjęć na: https://photos.app.goo.gl/rBr5xrHvT5Um9tTU9
Dowiedz się więcej:
Koszty:
Noclegi:
Wrocław Airbnb ul. Komuny Paryskiej 32,50 zł (65 zł - cena za pokój)
Kudowa-Zdrój Willa Diament 82,50 zł ze śniadaniem (165 zł)
Kłodzko Pokoje gościnne Bizancjum 65 zł (130 zł)
Złoty Stok Pokoje Vitusa 45 zł tylko gotówka (90 zł)
Razem: 225 zł/osoba
Bilety wstępu razem: 111 zł (ulgowe Ronja), 144 zł (ja)
Przejazdy: 200,76 zł (Ronja), 216,70 zł (ja)
Jedzenie: 161,18 zł
_______________
Razem: 698 zł (Ronja), 760 zł (ja)
Komentarze