Tante Kika w Brandenburgu
Wyrwałam wolny weekend z mojego przepełnionego kalendarza, wzięłam wolne w piątek i pojechałam do Oli, Artema i Ani do Brandenburga. Natrafiłam na najlepszą pogodę, jaką mogłam sobie wymarzyć: ponad 20 stopni, wiosna. Codziennie chodziliśmy na spacery wzdłuż kanałów, nie zakładałyśmy kurtek.
Ania lubi spacery. Grzecznie je przesypia, noszona przez Olę lub Artema w chuście.
Tort szwarcwaldzki, taki sam, jak robiłam na swoje urodziny. Zrobiłyśmy go dla Artema, który świętował w sobotę. Tym razem spróbowałam go do woli.
Aaaach, Urlaub 😎💚
Takie klimaty w mieście. Jest tutaj dużo łodzi, kajaków. Niemal każdy dom nad wodą ma swoje schodki do wody.
Ciekawy pomysł na ozdabianie nieciekawych obiektów, jak skrzynki elektryczne, budynki z prądem i inne.
Po urlopie czas na pracę... Ten tydzień upłynie pod znakiem "obrabiamy nagrania syjonek". Do boju!
Komentarze