#tbt wrzesień
Ostatni miesiąc kalendarzowego lata, więc korzystaliśmy z pięknej pogody jak tylko można. Chodziliśmy do lasu na grzyby i na sobotnie spacery, jeździliśmy w góry i zbieraliśmy owoce i warzywa z ogrodu rodziców. Zakończyła się też seria awarii przedłużek w łazience, ale pod dachem zamieszkał mały szkodnik :/ Zapraszam na przegląd września. Mgliste, ale piękne wschody słońca. Po kolejnej pękniętej przedłużce wezwaliśmy hydraulika i wymienił przedłużki pod prysznicem na mosiężne. Niestety pojawił się nowy wyciek wody z wanny u góry :/ tym razem Andrzej sam się podjął wymiany i poszło mu to świetnie. Zakończyły się awarie. Za oknem tarasowym zamieszkał pająk i skutecznie łowił naprzykrzające się muchy. Któregoś sobotniego popołudnia przeszliśmy się nową drogą na spacer i zobaczyliśmy nasz dom z góry. Mgliste poranki w Bieszczadach: Mała Rawka Pierwszy raz na trójstyku: Krzemieniec Wędrowiec nad morzem mgły To była nasza rozgrzewka przed MGO. Zaliczyliśmy też wycieczkę zagraniczną: na ...