#tbt maj
Chłodno, deszczowo, ale kolorowo - tak można podsumować maj. Działo się mnóstwo - intensywne prace wykończeniowe na budowie, organizacja ślubu, ale w weekendy staraliśmy się oderwać od zajmujących umysł zajęć i spędzić czas w ładnych okolicznościach przyrody.
Zapraszam na przegląd miesiąca.
W tym roku znów majówka pracująca, jedynie 1 maja wolny, więc wykorzystałam go na wędrówkę.
Trohaniec (939 m) - ostatni szczyt do Korony Bieszczadów.
Niezwykle popularna Chata Socjologa ściągnęła na majówkę wielu gości
A my przyszliśmy tam dla pieczątki i poczucia klimatu.
Potem przetransportowaliśmy się na imprezę na lotnisku w Krośnie
Andrzeja pierwsze zawody balonowe obserwowane z Krosna :)
Ten widok cieszy za każdym razem :)
3 maja - inauguracja obiadów na zewnątrz.
Niestety chmury przywiały chłodną pogodę, która trwała przez większość miesiąca.
Bardzo chciałam mieć majówkową wycieczkę mimo wszystko, więc pojechaliśmy w sobotę po południu do Krempnej.
Wypchnęliśmy rowery pod górę, żeby dojechać do punktu widokowego w Ożennej
Widoki warte tego wysiłku, a zjazd w dół nagrodził wszystko :)
To był też czas gorączkowych przygotowań: zamawianie materiałów do dekoracji
Poszukiwania idealnych butów na ślub zakończyły się w... Lidlu.
35 zł, a wygoda w gołej stopie bezcenna
Na budowie tata podłączył bojler - mamy ciepłą wodę :)
Hitem miesiąca jest kwitnąca paulownia puszysta.
To zdecydowanie rok paulowni - wszędzie je widzieliśmy.
Deszcz i chłód nie zniechęciły nas do odwiedzenia wyjątkowo pięknego miejsca o tej porze roku:
Parku pałacowego w Łańcucie
Mary Poppins powraca
Wisteria - kolejny hit maja.
W Łańcucie jest aleja wisteriowa - byłam w raju :)
Do storczykarni weszliśmy, żeby się zagrzać ;)
Piękne rośliny z całego świata.
Ronja jest tak silna, że wyrywa drzewa z korzeniami ;)
Znaleźliśmy przyczynę cieknącej toalety: zamontowaliśmy uszczelkę ponownie.
W oczekiwaniu na pozwolenie na zamieszkanie...
Nowa odznaka do kolekcji :)
Maj - miesiąc wyborów.
Coroczne ulubione wydarzenie: Noc Muzeów.
Tym razem poszliśmy do Rzeszowskich Piwnic
I Muzeum Dobranocek w Rzeszowie.
Ten pokoik o wymiarach rzeczywistych mnie rozczulił :)
Nocny "Caravan" z filmu "Whiplash" zagrany przez amerykańską orkiestrę wojskową na rynku w Rzeszowie.
Nieuchronnie zbliża się przeprowadzka do nowego domu...
Wywożę rzeczy trzymane przez ostatnie 5 lat na stryszku.
Nie mam gdzie ich ustawić, więc biuro służy jako składzik.
18.05.
Wybory prezydenckie w Polsce
Dostawa AGD do kuchni.
Najlepsza, jedyna w swoim rodzaju...
Garderoba :)
Wykonana przez stolarza Meblorex z Przybówki za przystępną cenę :)
Próbny makijaż ślubny u Oli
Huśtawka na uspokojenie nerwów.
Przeprowadzki ciąg dalszy
Przyłapana na czynnościach księgowych.
Górskie Wyścigi Samochodowe w Korczynie
Forrest Gump
Szpanujemy przy furach
Dworek Marii Konopnickiej w Żarnowcu.
Pięknie tu w parku wiosną
Nie powiem już która tura przeprowadzki
Zapełniłam szafę ubraniami
Tata z Andrzejem montowali kuchnię.
Wycięli otwory w blacie pod zlew
Doprowadziłam biuro do porządku, można w nim pracować
Tak samo schowek pod schodami, chociaż potrzebujemy w nim półek
I mamy łóżko w sypialni, prawie można mieszkać ;)
Oficjalnie można, bo odebrałam zgodę na zamieszkanie 28 maja :)
Ostatnie dni przed wielkim dniem. Razem z Tanią, siostrą Andrzeja, próbujemy ślubne fryzury
Skosztowałam dubajskiej czekolady ;)
Przereklamowana
Sobota przed ślubem - tyle na głowie!
Rodzina Andrzeja na nabożeństwie w Krośnie.
Marek Micyk z kazaniem i apelem misyjnym o Afryce
Prządki robią wrażenie.
Razem z dawno niewidzianymi przyjaciółmi w naszych stronach.
Do usłyszenia w czerwcu!
Komentarze